Temat Leonardo Rochy w Rakowie Częstochowa wisiał na rynku transferowym na tyle długo, że zwłoka z finalizacją umowy zaczęła budzić obawy. Okazało się, że testy medyczne miały opóźnienie, a Medaliki próbowały jednocześnie skorzystać z okazji i spróbować podebrać Imada Rondicia z Widzewa.
Łodzianie odrzucili zbyt niską ofertę Rakowa, oczekując kwoty od miliona euro w górę. Za portugalskiego napastnika Medaliki zapłacą mniej – kwota w okolicach 750 tys. euro ma obejmować również bonusy, choć te powinny być osiągalne, jak sugeruje bardzo dobrze poinformowany Szymon Janczyk z Weszło.
27-letni napastnik pozostaje liderem strzelców polskiej Ekstraklasy z 11 golami, choć skutecznie dogonili go już Benjamin Kallman (Cracovia) i Efthymios Koulouris (Pogoń). Dla Medalików tak skuteczny przed bramką zawodnik to najbardziej paląca potrzeba, ponieważ jesienią zespół Marka Papszuna strzelał średnio 1,4 gola na mecz (25 w 18 meczach), co jest zdecydowanie najgorszym wynikiem w pierwszej piątce tabeli. A cel jest przecież jasny: fotel lidera i europejskie puchary.

Umowa na 3,5 roku w klubie o takich aspiracjach wydaje się bardzo dobrym krokiem z perspektywy zawodnika. Radomiak może zacząć przeliczać pieniądze, ponieważ może zarobić o ponad pół miliona euro więcej niż wydał na 2-metrowego snajpera.
Teraz trzeba załatać dziurę po Rosze w ataku. Tu ponownie zdajemy się na znającego Radomiaka doskonale Janczyka: do Radomia ma przyjechać inny wysoki 27-latek mówiący po portugalsku. To Brazylijczyk Perotti (Pedro Henrique Perotti) z Chapecoense, który od grudnia pozostaje opcją numer jeden dla Zielonych.