Walka o piłkarskie mistrzostwo Polski jest w tym sezonie bardzo emocjonująca. Na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek lider "Kolejorz" zgromadził 67 punktów i o jeden wyprzedza Raków (lepszy bilans bezpośrednich meczów ma ekipa z Częstochowy).
W ostatniej serii gier poznański zespół zmierzy się z dziesiątym w tabeli Piastem Gliwice, zaś wicelider z trzynastym Widzewem Łódź. Wszystkie mecze 34. kolejki rozpoczną się w sobotę o 17.30.
Kto i gdzie wręczy złote medale nowemu mistrzowi Polski? Spółka prowadząca rozgrywki, jak zapewniono w rozmowie z PAP, jest gotowa na różne możliwe warianty.

"Zgodnie z naszymi zasadami prezes zarządu zawsze jedzie na stadion drużyny, która jest liderem przed ostatnią kolejką, więc w Poznaniu obecny będzie Marcin Animucki. Natomiast na mecz do Częstochowy udaje się wiceprezes Maciej Kolon" - powiedział Mucha.
Dekoracja najlepszej polskiej drużyny w sezonie 2024/25 ma się odbyć na stadionie mistrza, po ostatniej kolejce. Czy to oznacza, że Ekstraklasa SA przygotowała dwa komplety złotych medali?
"Niech to będzie naszą słodką tajemnicą. Mogę natomiast zapewnić, że jesteśmy gotowi na każdy scenariusz" - zaznaczył szef biura prasowego spółki.
W cieniu walki o mistrzostwo trwa rywalizacja o trzecie miejsce. Zajmująca tę lokatę Jagiellonia Białystok ma 60 punktów i wyprzedza o trzy Pogoń Szczecin. Tak się złożyło, że w sobotę obie drużyny zmierzą się ze sobą, na stadionie aktualnego jeszcze mistrza Polski.
Do Białegostoku pojedzie dyrektor operacyjny Ekstraklasy SA Marcin Stefański.
Jeżeli Jagiellonia utrzyma trzecie miejsce w tabeli (wystarczy jej remis), ceremonia wręczenia brązowych medali odbędzie się na jej stadionie, po sobotnim meczu. Natomiast w przypadku zwycięstwa Pogoni, piłkarze ze Szczecina odbiorą brązowe krążki prawdopodobnie dzień później, u siebie.

Czy fakt, że walka o czołowe lokaty trwa do ostatniej kolejki, utrudnia Ekstraklasie SA przygotowania logistyczne?
"Nie utrudnia, ponieważ mamy doświadczenie. W przeciwieństwie do najwyższych klas w innych krajach, w naszej lidze rywalizacja do końca sezonu o mistrzostwo nie jest rzadkim zjawiskiem. Przeciwnie, zdarza się dość często. Dlatego nie stanowi to dla nas żadnego problemu. Jesteśmy przygotowani na różne warianty i wszystko jest dopięte na ostatni guzik" - zakończył Mucha.