Urodzony nieopodal, w Kraśniku, Rafał Król od 2008 roku – choć z przerwami – reprezentował barwy Motoru Lublin. Był jedną z kluczowych postaci niesamowitego marszu na szczyt polskiej hierarchii ligowej, chociaż w Ekstraklasie zadebiutował dopiero w wieku 35 lat.
W tym też wieku ogłosił, że kończy współpracę z Motorem. Jak podaje klub, była to decyzja zawodnika. I choć o motywacji nie ma mowy, to rozegrane jesienią zaledwie 31 minut w trzech meczach trudno uznać za satysfakcjonuję z punktu widzenia ambicji zawodnika.
Dziś jako sportowiec może nie być w najbardziej komfortowym miejscu, ale napisał w Motorze kawał piłkarskiej historii, notując łącznie aż 290 meczów i klub zapewnia, że chce mu za nie podziękować odpowiednio podczas ligowego spotkania z GKS Katowice 22-23 lutego.
"To była trudna decyzja. Przeżyłem w Motorze wiele pięknych chwil i poznałem wielu niesamowitych ludzi. Dojrzałem jako piłkarz i jako człowiek. Gra dla tego klubu i przed takimi kibicami była zaszczytem. Dziękuję wszystkim za wsparcie przez te wszystkie lata. Motor pozostanie w moim sercu na zawsze" – powiedział Rafał Król.
