"Jesteśmy trochę podrażnieni ostatnią porażką z Lechem, zwłaszcza pierwszą połową w naszym wykonaniu. Zrobimy wszystko, żeby w najbliższym meczu się zrewanżować. Chcemy również zrewanżować się Widzewowi za porażkę w poprzedniej rundzie i wywieźć z ich stadionu trzy punkty. Musimy być w bardzo dobrej dyspozycji, wejść na wysoki poziom i postawić gospodarzom trudne warunki gry" - podkreślił lubelski szkoleniowiec.
Jesienią po interesującym, obfitującym w gole spotkaniu w Lublinie górą byli goście wygrywając 4:3. Wówczas zwycięską drużynę prowadził Daniel Myśliwiec, ale niespełna miesiąc temu zastąpił go Chorwat Zeljko Sopic, pod wodzą którego Widzew wygrał po 2:0 dwa spotkania - wyjazdowe z Piastem Gliwice oraz u siebie z Lechią Gdańsk i przegrał z Koroną w Kielcach 1:2.
"Widzew jest w dobrym momencie, bo w czterech ostatnich meczach wygrał trzy. Grają u siebie na pełnym stadionie, a to na pewno wzbudza w nich dodatkową motywację. Wewnątrz klubu przechodzą bardzo dużo zmian, sprawdzają przydatność zawodników pod następny sezon, co niewątpliwie sprawia, że każdy z piłkarzy chce zaprezentować się jak najlepiej" - zauważył 32-letni Stolarski, najmłodszy trener w ekstraklasie.
W drużynie Motoru przed tygodniem zadebiutowali Słoweniec Gasper Tratnik w bramce oraz wychowanek Paris Saint-Germain, napastnik Jean-Kevin Augustin. Po kontuzji na pełnych obrotach trenuje już Belg Herve Matthys, a do indywidualnych treningów wrócił Bright Ede.
Poza trójką rekonwalescentów Ivana Brkica, Kamila Kruka i Marcela Gąsiora wszyscy pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego lubelskiego beniaminka, który ma już 40 punktów, co praktycznie zapewnia mu utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Sobotnie spotkanie 29. kolejki ekstraklasy: Widzew Łódź - Motor Lublin rozpocznie się o godz. 17.30.