Więcej

Mariusz Misiura chciałby następny mecz "wygrać jedenastu na jedenastu"

Mariusz Misiura chciałby następny mecz "wygrać jedenastu na jedenastu"
Mariusz Misiura chciałby następny mecz "wygrać jedenastu na jedenastu"Sebastian Wiciński, Wisła Płock SA
Naszym celem numer jeden było pierwsze zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej i to się udało. Teraz chcę żebyśmy wygrali jedenastu na jedenastu – powiedział trener Wisły Płock Mariusz Misiura po zwycięstwie 2:0 nad Koroną Kielce w sobotnim meczu ekstraklasy.

Trener płocczan rozpoczął konferencję prasową od wyjaśnień. "Na pewno cieszymy się z udanej inauguracji. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą podsumować ten mecz, że Wisła wygrała 2:0, bo Korona grała w dziewiątkę. Czerwone kartki są konsekwencją ataków spowodowanych przez przeciwnika. Fajnie udało się wejść w mecz, zastosować pressing, czego konsekwencją były kartki, a następnie gra w przewadze" – powiedział na początek.

"Pierwszy cel, który mieliśmy, czyli wygrać mecz w ekstraklasie, udało się dziś zrealizować. Następnie chcielibyśmy wygrać jedenastu na jedenastu. Koniec końców bramki trzeba strzelać. Widać było to zdenerwowanie, jak piłka nie wpadała do siatki. Bardzo się cieszę, że potrafiliśmy 2:0" - przyznał Misiura.

Szkoleniowiec Korony Jacek Zieliński nie zaskoczył nikogo opinią, że to była inauguracja nieudana. Okoliczności ułożyły się fatalnie dla kielczan i w dziewięciu przez większość drugiej połowy goście nie mieli jak wrócić do meczu. "Myślę, że w najczarniejszych snach nie mogliśmy przewidywać takiego scenariusza meczu. Jeśli od 2. minuty grasz w dziesiątkę, a od 60. w dziewięciu, to trudno o realizację wcześniejszych założeń. Można powiedzieć, że jest plan awaryjny, ale to tak fajnie tylko z boku wygląda. Na tyle ile mogliśmy, szczególnie do utraty pierwszej bramki" - zaznaczył.

Zieliński zwraca uwagę, że i kartki, i gole przydarzyły się paradoksalnie w czasie, gdy Korona była przy piłce. "Nie mam pretensji do chłopaków, bo dzisiaj nic nam się nie udawało. Czasami są takie sytuacje. Robiliśmy co mogliśmy, ale nie udało nam się, w okrojonym składzie, pokonać dzisiaj drużyny z Płocka. Wiśle gratuluję zasłużonego zwycięstwa, mieli więcej atutów. Wyciągniemy wnioski z tej lekcji i będziemy potem o wiele lepsi.