Więcej

Lider uniknie scenariusza sprzed trzech lat? Raków w sobotę może zbliżyć się do tytułu

Lider uniknie scenariusza sprzed trzech lat? Raków w sobotę może zbliżyć się do tytułu
Lider uniknie scenariusza sprzed trzech lat? Raków w sobotę może zbliżyć się do tytułuFoto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa
Na cztery kolejki przed końcem sezonu piłkarze Rakowa Częstochowa są najbliżej zdobycia mistrzostwa Polski. W sobotę (g.14.45) mogą przybliżyć się do odzyskania krajowego prymatu, jeśli wygrają na wyjeździe z zajmującą przedostatnie miejsce w tabeli Stalą Mielec.

Lider ekstraklasy ma dwa punkty przewagi nad Lechem Poznań i siedem nad broniącą tytułu Jagiellonią Białystok.

W poprzedniej serii spotkań Raków wygrał u siebie 3:0 ze Śląskiem Wrocław, dzięki czemu umocnił się na pierwszej pozycji, bo punkty stracili najgroźniejsi rywale, czyli Lech i Jagiellonia. Natomiast porażka wrocławian pozwoliła Stali, która zremisowała w Lubinie z Zagłębiem 2:2, na wyprzedzenie Śląska i opuszczenie ostatniej lokaty. Niemniej sytuacja mielczan jest nadal dramatyczna, a to oznacza, że myśląc o pozostaniu w ekstraklasie, muszą powalczyć o punkty w starciu z liderem. Liderem, który z 15 spotkań wyjazdowych przegrał tylko jedno (0:1 z Pogonią Szczecin) i w Mielcu będzie zdecydowanym faworytem.

Ale wiadomo, że faworyci nie zawsze wygrywają… W rundzie jesiennej Raków też był faworytem i ostatecznie wywiązał się z tej roli, ale w dramatycznych okolicznościach. Stal w Częstochowie przez ponad 90 minut stawiała skuteczny opór, zaś jedyna bramka w tym spotkaniu padła dopiero w czasie doliczonym przez arbitra, gdy rzut karny wykorzystał Jonatan Braut Brunes. Jak będzie tym razem?

Raków prowadzi w tabeli PKO BP Ekstraklasy
Raków prowadzi w tabeli PKO BP EkstraklasyFlashscore

Trener Rakowa Marek Papszun przed ostatnią częścią sezonu zachowuje optymizm: "Piękny czas, dobra pogoda i dobry czas dla zespołu. Drużyna się rozwija i sztab szkoleniowy się rozwija. Ostatni, zwycięski mecz był inny od poprzednich, a dla nas stanowił krok do przodu w walce o mistrzostwo i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Walczymy o pełną pulę. Tego wymagam od zespołu. Pracujemy nad tym, by wygrać kolejne spotkanie i zawodnicy teraz myślą tylko o meczu ze Stalą. Piłkarze i sztab, który już pracuje nad meczem z Jagiellonią, mają wspólny cel i to jest kluczowe. W lidze się gra po to, by zająć jak najwyższe miejsce".

Pytany o plany na następny sezon dodał: "Życie jest nieprzewidywalne, ale nie mam planu, by opuścić Raków. Jestem tutaj szczęśliwy. Praca wśród tych ludzi, którzy mnie otaczają, sprawia mi przyjemność. Rozwijam się i wierzę, że praca długofalowa przynosi efekty".

Natomiast indagowany o to czy nie boi się, że może się powtórzyć historia sprzed trzech lat, gdy na trzy kolejki przed końcem rozgrywek Raków został wyprzedzony przez Lecha, i czy ewentualne wicemistrzostwo kraju to będzie dla Rakowa sukces czy porażka, Papszun odparł: "Dla takiego klubu jak Raków medal mistrzostw Polski to olbrzymi sukces. Pamiętam jak zaczynaliśmy. Doceniam tę pracę, jaką wspólnie wykonaliśmy, a także poziom naszej ligi i poziom rywali".

"Wszystkie sukcesy, jakie odnieśliśmy są okupione bardzo ciężką pracą. W 2022 roku sytuacja jednak była trochę inna, bo po rundzie jesiennej Lech miał nad nami bardzo dużą, chyba dziewięciopunktową przewagę i my powoli odrabialiśmy straty, by wyjść na pierwsze miejsce. A potem, zaraz po zdobyciu Pucharu Polski, przytrafił się remis z Cracovią, co przy zwycięstwie Lecha w Gliwicach, w obu przypadkach w dość kontrowersyjnych okolicznościach, oznaczało, że spadamy na drugie miejsce i nawet zwycięstwo w Lubinie, tego by nie zmieniło. Bliżej mi do porównania obecnej sytuacji do roku 2023, gdy goniła nas Legia i gdy wygrała z nami 3:1, a potem mieliśmy remis w Radomiu. Wydawało się, że może nas dogonić, ale obroniliśmy przewagę".

Wiadomo, że przed meczem w Mielcu do kadry Rakowa powrócili Stratos Svarnas i Jean Carlos Silva, którzy ze Śląskiem nie mogli zagrać ze względu na nadmiar żółtych kartek. Wtedy na ich pozycje zostali przesunięci Zoran Arsenić i Fran Tudor, a w ramach roszad w wyjściowej jedenastce znaleźli się Matej Rodin, Ariel Mosór i Jesus Diaz. I właśnie Mosór i Diaz w pierwszej połowie wpisali się na listę strzelców.

Ostatnie wyniki Rakowa Częstochowa
Ostatnie wyniki Rakowa CzęstochowaFlashscore

Teraz trener Papszun ma większe pole manewru, bo nadal nie może grać tylko Erick Otieno, który pokutuje jeszcze za czerwoną kartkę w meczu z Pogonią, a którego ze Śląskiem udanie zastąpił Adriano Amorim. Ponadto, ze względów zdrowotnych, niepewny jest występ Tudora.

Można zakładać, że Raków w Mielcu rozpocznie spotkanie z Kacprem Trelowskim w bramce, a defensywę będą tworzyć Ariel Mosór, Zoran Arsenić i Stratos Svarnas. W drugiej linii pojawią się zapewne Fran Tudor, Władysław Koczerhin, Gustav Berggren i Jean Carlos, a w formacji ofensywnej bez zmian – Ivi Lopez, Adriano Amorim i Jonatan Brunes.

W odwodzie pozostają: Matej Rodin, Milan Rundic, Peter Barath, Srdjan Plavsic, Ben Lederman, Jesus Diaz, Patryk Makuch, Leonardo Rocha i bramkarz Dusan Kuciak. Poza kadrą nadal są dwaj rekonwalescenci – Bogdan Racovitan i Michael Ameyaw.

Dotychczas Raków i Stal w rozgrywkach ligowych, na trzech poziomach, zmierzyły się 35 razy i z żadną z drużyn, które są obecnie w ekstraklasie częstochowianie nie grali częściej. Stal wygrała 10 spotkań, ale po raz ostatni jeszcze w 1. lidze – 3:1 wiosną 2019 roku, gdy Raków zmierzał do ekstraklasy. Mielczanie awansowali rok później i od tego czasu, w dziewięciu meczach na najwyższym szczeblu rozgrywek, udało się jej wywalczyć tylko dwa bezbramkowe remisy, a siedmiokrotnie zwyciężał Raków, z czego dwa razy w Mielcu.

Ostatnie mecze Rakowa ze Stalą
Ostatnie mecze Rakowa ze StaląFlashscore

Podstawowym bramkarzem Stali jest w tym sezonie wypożyczony z Rakowa jego wychowanek Jakub Mądrzyk. Zdaniem Papszuna, może on w przyszłości zastąpić Trelowskiego. Na przykład w sytuacji, gdyby doszło do ewentualnego transferu obecnego bramkarza numer 1 Rakowa. Warto też przypomnieć, że spośród mielczan półtoraroczną grę w Rakowie, w latach 2018-2019, ma za sobą Maciej Domański, który z drużyną spod Jasnej Góry awansował do ekstraklasy i zadebiutował w niej w przegranym meczu z Koroną Kielce (0:1 w Bełchatowie).

Początek meczu Rakowa w Mielcu o godz. 14.45. Jego sędzią będzie Patryk Gryckiewicz z Torunia. Tydzień później częstochowianie zagrają u siebie z Jagiellonią. Potem czeka ich jeszcze wyjazdowe spotkanie z Koroną Kielce, a na zakończenie sezonu starcie przed własną publicznością z Widzewem Łódź.