Jedenastka 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Raków znów dominuje, Wdowik bohaterem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jedenastka 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Raków znów dominuje, Wdowik bohaterem
Jedenastka 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Raków znów dominuje, Wdowik bohaterem
Jedenastka 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Raków znów dominuje, Wdowik bohateremProfimedia
Pokazy indywidualnej jakości ponownie zawdzięczamy Wdowikowi, Marczukowi czy Exposito, ale zdecydowanie najsilniejszy kontyngent w naszej jedenastce najlepszych piłkarzy kolejki ma Raków Częstochowa. Czy to dobra wróżba przed arcytrudnym wyjazdem do Lizbony?
Jedenastka 14. kolejki Ekstraklasy
Jedenastka 14. kolejki EkstraklasyFlashscore

Bramkarz 

Jędrzej Grobelny (Warta Poznań) 8.5

Gdyby ktoś zobaczył go po raz pierwszy w meczu z Widzewem, nie uwierzyłby w historię, że ten chłopak wszedł z konieczności w rolę pierwszych rękawic Warty Poznań. Grobelny bronił jak w transie i nie było strzału Widzewa, którego by nie wyciągnął. Owszem, z 26 tylko siedem zagrażało jego bramce, ale wszystkie wyjął po mistrzowsku, odmawiając ofensywnie grającym gospodarzom choćby punktu. Kłaniamy się nisko debiutantowi w jedenastce kolejki!

Obrońcy

Bartłomiej Wdowik (Jagiellonia Białystok) 9.0

To nazwisko zna już cała liga, a wkrótce może poznać Europa. Pięć goli i asysta w pięciu meczach to naprawdę klasowy wyczyn, a etatowy wykonawca stałych fragmentów w Białymstoku na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Owszem, jedną z bramek strzelił z karnego, w niczym mu to jednak nie umniejsza. Skoro potrafił później dołożyć drugą z wolnego nie do obrony, a wcześniej wbijał już nawet piłkę wprost z rzutu rożnego, to pozostaje przyklasnąć nie tylko talentowi, ale i ogromnej pewności siebie, jakiej nabrał w tym sezonie. Ten 23-latek po prostu wie, że skieruje piłkę do siatki. Nic dziwnego, że tylko od początku sezonu jego wartość rynkowa podskoczyła prawie o 100 procent!

Bartłomiej Wdowik graczem 14. koklejki PKO Ekstraklasy
Bartłomiej Wdowik graczem 14. koklejki PKO EkstraklasyFlashscore / Profimedia

Bogdan Racovitan (Raków Częstochowa) 7.7

Znany z – dosłownie – tyrania w obronie Medalików Rumun rozgrywa trzeci sezon w Częstochowie i do sumiennej pracy w defensywie dołożył właśnie trzecią bramkę w rozgrywkach ligowych 2023/24. 23-latek co prawda tylko dobijał piłkę głową, ale czy jako obrońca musiał być akurat pod bramką rywali? Najwyraźniej musiał, to on otworzył wynik w meczu, w którym Raków poskładał Zagłębie jak domek z kart.

Kryspin Szcześniak (Górnik Zabrze) 7.7

Wejście w sezon miał – delikatnie rzecz ujmując – rozczarowujące, ale ostatnie dwa tygodnie to pokaz siły. Tym razem gola nie strzelił, ale jego wysiłki w obronie pomogły sprawić, że Cracovia dopiero w 89. minucie doszła do celnego strzału. A kiedy ma się obronę równie pracowitą, co Górnik, to i jedna bramka wystarczy do zwycięstwa.

Boris Sekulić (Górnik Zabrze) 8.0

Doświadczony Słowak grał pierwsze skrzypce w linii defensywnej Trójkolorowych w poniedziałkowym meczu. W odróżnieniu od Szcześniaka, na jego umiejętnościach Górnik nie raz już polegał, by wspomnieć tylko remis z Piastem czy fantastyczny finisz sezonu 2022/23. Oglądanie 32-latka w najlepszej jedenastce zaskoczeniem nie jest – zapracował.

Pomocnicy

Srdjan Plavsić (Raków Częstochowa) 8.7

Jeśli w coś trudno uwierzyć, to w fakt, że Serb nie zdołał zapisać na swoim koncie ani jednego gola czy asysty w meczu z Miedziowymi. Kto śledził mecz na Limance nie będzie jednak miał wątpliwości: "atomowa mrówka" przez ponad godzinę rządziła na lewej stronie, to on wrzucał piłkę na 1:0. Zresztą, żeby w 63 minuty wypracować notę 8.7 pkt, trzeba zaliczyć występ nienaganny i tak właśnie było.

Jasper Karlstrom (Lech Poznań) 8.1

Choć osobiście pewnie umieścilibyśmy w jedenastce Kristoffera Velde za walory estetyczne, to dane wskazują jasno: większe zasługi dla płynnej i ofensywnej gry miał szwedzki pomocnik. Co prawda nie dopisał przy swoim nazwisku bramki, ale do spółki z rodakiem otworzył wynik – to jego mierzone dośrodkowanie z wolnego od głowy Mikaela Ishaka trafiło do siatki.

Dominik Marczuk (Jagiellonia Białystok) 8.2

Kolejne odkrycie Adriana Siemieńca, które odpłaca za zaufanie w każdym meczu. W piątek jego podanie otworzyło drogę do bramki Hansonowi, a następnie faul na nim w polu karnym dał jedenastkę wykorzystaną przez Wdowika. A gdyby jeszcze Wdowik wykorzystał kolejną jego piłkę tuż przed godziną gry, obraz wkładu Marczuka byłby jeszcze lepszy.

Napastnicy

John Yeboah (Raków Częstochowa) 8.7

O wejściu Niemca do drużyny mistrzów Polski można powiedzieć sporo, ale na pewno nie to, że spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje. Chyba że zacznie grać tak, jak to zrobił przeciwko Miedziowym. Jego gol na 2:0 ośmieszył trzech rywali, których 23-latek minął przed zadaniem ciosu. A gdy po zmianie stron dostał doskonałą piłkę na wykończenie od Crnaca, nie zadrżał przed skierowaniem jej do bramki. Pierwszy dublet w Rakowie, a dopiero drugi w polskiej lidze.

Erik Exposito (Śląsk Wrocław) 7.9

W tym sezonie jedno miejsce z przodu powinno na stałe być zarezerwowane dla tego nazwiska. Nie może być inaczej, skoro wrocławski dyrygent w 14 meczach strzelił już 12 goli i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji snajperów. W sobotnim starciu z ŁKS-em aż prosiło się, by piłka wpadła do siatki Macence, ale skoro po bramkarzu i słupku wróciła w pole, to Hiszpan zrobił swoje i nie pozwolił okazji zmarnować. Od tego jest! 

Ante Crnac (Raków Częstochowa) 8.2

W Slavenie Belupo był żelaznym elementem pierwszego składu, w Rakowie zaczynał bardziej nieśmiało. Dziś możemy jednak powiedzieć wprost: jeśli gra w lidze 90 minut, to zawsze strzela gola. Próba dwóch meczów nie jest może reprezentatywna, ale musi cieszyć Michała Świerczewskiego. Młody Chorwat doskonale zachował się w 51. minucie, oddając piłkę do lepiej wychodzącego Yeboaha, za co został nagrodzony niecałe trzy minuty później, gdy to jemu pozostało już tylko dołożyć nogę.