Już w chwili poniedziałkowego komunikatu o zwolnieniu Żeljko Sopicia łódzki klub potwierdził, że następca został wybrany. Ponieważ Widzew nie był kojarzony z sondowaniem większych nazwisk pod kątem nowego trenera, nie było niespodzianką postawienie na Patryka Czubaka.
Choć ma dopiero 32 lata, to zapracował na zaufanie w Łodzi od swojego przyjścia do klubu w sierpniu 2023 roku. Zaczął jako trener analityk, ale w lutym i marcu zaliczył debiut jako pierwszy – wtedy tylko tymczasowy – szkoleniowiec RTS-u. Pod jego wodzą Widzew rozegrał trzy mecze, a zespół uzyskał idealnie równy bilans 1-1-1 w trzech meczach i 2:2 w golach.
Średnia 1,33 punktu, niezłe wrażenie po meczach pomogły objąć stanowisko asystenta trenera Sopicia. U boku Chorwata Czubak spędził 15 meczów, w których Widzew nie spełnił oczekiwań (1,13 pkt/mecz), dlatego Żeljko Sopić musiał odejść. Jego były asystent teraz obejmuje klub już nie tymczasowo, a jako docelowy szkoleniowiec. Jednocześnie Widzew potwierdził, że nowym asystentem pierwszego trenera będzie Łukasz Włodarek, wykupiony przez łodzian z Odry Opole.
Jak podkreślił dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius we wtorek, Czubak był przygotowywany do roli pierwszego trenera od dłuższego czasu, już w chwli zeszłorocznego przedłużenia umowy. Co prawda ten moment przyszedł "szybciej niż się spodziewaliśmy", ale jednocześnie zapewnił, że od początku było jasne, że to on przejmie drużynę i był pierwszym wyborem.
Długość kontraktu Czubaka nie jest jasna, ponieważ zależy od względów formalnych. Patryk Czubak nie posiada licencji UEFA Pro, dlatego na razie może prowadzić Widzew tylko do końca roku. Jeśli w styczniu uda mu się rozpocząć kurs UEFA Pro, będzie mógł kontynuować pracę.
Sopić nie dowiózł ani wiosną, ani latem
Kadencja Żeljko Sopicia w Łodzi rozpoczęła się w połowie marca i start był bardzo obiecujący. Najpierw dwa zwycięstwa na zero z tyłu, tyle że do końca sezonu jeszcze tylko raz RTS zgarnął komplet punktów, notując pięć porażek. Latem chorwacki trener znalazł się pod presją zdecydowanie wyższych oczekiwań.
Wzmocniony przez nowego inwestora Widzew zaliczył rekordowe pod względem wzmocnień okno transferowe, a 51-latek otrzymał zawodników na oczekiwane pozycje. Cel był jasny: już w kampanii 2025/26 dołączyć do walki o czołowe lokaty. Okres przygotowawczy był niezły, tyle że w lidze poszło po staremu: na sześć meczów udało się wygrać tylko dwa, a remis i trzy porażki zepchnęły Widzew do środka tabeli mimo rozegrania większej liczby meczów niż aż pięć ekip za plecami łodzian.
Pierwszy test dla Patryka Czubaka będzie wymagający. Już w niedzielę o 17:30 Widzew zagra na wyjeździe z Lechem Poznań.
