W poniedziałek kadra narodowa rozpoczęła zgrupowanie w Katowicach. Z Holendrami Polacy zmierzą się w czwartek w Rotterdamie, a z Finami trzy dni później na superauto.pl Stadionie Śląskim w Chorzowie.
"Były drobne stłuczenia po ostatnich meczach ligowych, ale wszyscy są zdrowi i do naszej dyspozycji. Nie wiem, czy dojechał już Matty Cash, bo go brakowało z powodów transportowych. No i nie ma jeszcze Kuby Kiwiora, który ma swoje sprawy. Dzisiaj kończy się okienko transferowe (w czołowych ligach europejskich - PAP) i jest możliwość przejścia do innego klubu. Stąd też będzie do naszej dyspozycji dopiero jutro" - powiedział Urban.
Kiwior, który do tej pory występował w Arsenalu, przybył w poniedziałek do Portugalii, aby zostać zawodnikiem FC Porto. 25-letni obrońca przechodzi testy medyczne, po których ma podpisać kontrakt.
Urban w czwartkowym wyjazdowym meczu z Holandią w eliminacjach do mistrzostw świata zadebiutuje w roli selekcjonera polskich piłkarzy. – Emocje są i rosną – przyznał nowy trener biało-czerwonych.
"To będzie faktycznie mój debiut. Coś innego niż przy zmianie klubu. Wtedy w pewnym sensie wiadomo, czego się spodziewać. Mimo że miałem przyjemność grać w reprezentacji, to jednak będąc z drugiej strony barykady emocje wzrastają. Czuję, że zbliża się termin ważnego meczu" – zaznaczył.
Przyznał, że z jednej strony czuje ogromną odpowiedzialność, z drugiej zaczyna szukać różnych rozwiązań.
"Podoba mi się, ale żeby to trwało dłużej, to wiem, że musi się to wiązać z pozytywnymi wynikami" – ocenił.

Zaznaczył, że w trakcie krótkiego zgrupowania chce się skupić na detalach.
"Musimy być przygotowani na wszystkie warianty. Natomiast moim zadaniem jest wyciągnąć jak najwięcej z tych zawodników, których mam. W tak krótkim czasie nie można zbyt wiele zrobić na treningach, bo tych normalnych praktycznie nie ma. Będzie wiele odpraw" – stwierdził.
Nie ukrywał, że faworytem czwartkowego meczu jest Holandia.
"Nie oszukujmy się, zagramy z naprawdę bardzo mocną reprezentacją i wiemy jak trudne zadanie przed nami. To mecz, w którym każdy pozytywny wynik na pewno byłby niespodzianką i tego będziemy szukać. Żeby nawiązać walkę, musimy mając piłkę dłużej się przy niej utrzymać. Tylko w ten sposób możemy sobie wykreować sytuacje bramkowe. Będziemy próbowali - czy to się uda, okaże się w czwartek" – powiedział.
Zaznaczył, że martwi się, iż niektórzy z kadrowiczów (Piotr Zieliński, Robert Lewandows

ki, Jakub Kiwior) mało grali w klubach w ostatnim czasie.
"Natomiast są zdrowi, przeszli okres przygotowawczy. Trudno oczekiwać, że nagle w tak krótkim czasie rozegrają dwa bardzo dobre spotkania po 90 minut. Musimy się dobrze zastanowić, porozmawiać z piłkarzami na temat dyspozycji fizycznej. Bo o stronę mentalną się nie martwię" – podkreślił.
Zaznaczył, że w kwestii obsady bramki głos decydujący będzie należał do trenerów golkiperów.
Obecny selekcjoner w sali konferencyjnej stadionu był po marcowym meczu prowadzonego przez niego Górnika Zabrze z GKS Katowice. Tamto spotkanie skończyło się porażką zabrzan 1:2, a dwa tygodnie później szefowie Górnika rozstali się ze szkoleniowcem.
Zgrupowanie kadry rozpoczęło się w Katowicach w poniedziałek.
Polacy przed wylotem na czwartkowy mecz trenują na Arenie Katowice.
Biało-czerwoni po trzech meczach grupy G eliminacji mają sześć punktów. Jeszcze pod wodzą Michała Probierza wygrali oba marcowe spotkania w Warszawie z niżej notowanymi rywalami. Na inaugurację pokonali Litwę 1:0, a następnie Maltę 2:0. 10 czerwca ulegli jednak na wyjeździe Finlandii 1:2, co - w połączeniu z wcześniejszym odebraniem opaski kapitana nieobecnemu na tamtym zgrupowaniu Lewandowskiemu i jego rezygnacją z gry w kadrze pod wodzą Probierza - doprowadziło do rewolucji w reprezentacji.
Dwa dni po meczu w Helsinkach ówczesny selekcjoner ustąpił ze stanowiska, a 16 lipca prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosił wybór jego następcy.