Po pokonaniu japońskiego Kobe i koreańskiego FC Seul łącznie dziesięcioma golami tym razem drużyna Blaugrany zmierzyła się z Daegu. Robert Lewandowski wpisał się na listę strzelców w drugim meczu z rzędu. Tym razem polski napastnik umieścił piłkę w bramce tuż przed upływem pół godziny gry, korzystając z podania Gerarda Martina.
Jego bramka znalazła się między dwoma trafieniami wracającego do najlepszej dyspozycji Gaviego. W drugiej odsłonie, jak i w poprzednich spotkaniach, trener Hansi Flick wymienił całą jedenastkę. Na boisku pojawił się m.in. Wojciech Szczęsny, a w ataku Toni Fernandez oraz Marcus Rashford. Dwaj ostatni gracze także wpisali się na listę strzelców. W 53. minucie utalentowany napastnik pokonał bramkarza po asyście Daniego Olmo, a Anglik zamknął wynik po dograniu Erica Garcii. Dla Rashorda wypożyczonego z Manchesteru United był to pierwszy gol w nowych barwach.
W 75. minucie polski bramkarz, który nie miał zbyt wiele pracy, zszedł z murawy, a zastąpił go młody golkiper z USA, Diego Kochen. Na razie nie wiadomo czy był to plan szkoleniowca, czy też Polak nabawił się kontuzji.
Starcie z Daegu FC było ostatnim sprawdzianem Barcelony w tegorocznym tournee po Azji. We wtorek rano "Duma Katalonii" ma wrócić do Hiszpanii, a 10 sierpnia zmierzy się z Como w meczu o Trofeum Joana Gampera, tuż przed startem LaLiga.