Przed poniedziałkowym starciem ekipy z Porto z Vitorią Guimaraes (21:45) kierownictwo portugalskiego klubu deklarowało, że nie wyklucza kolejnych wzmocnień. Letnie okienko transferowe w Portugalii potrwa jeszcze prawie miesiąc, do 8 września.
Bednarek najtańszy, Froholdt najdroższy
Sprowadzenie polskiego obrońcy Jana Bednarka z Southampton było jednym z najmniej kosztownych transferów podczas tegorocznych wakacji w FC Porto. Portugalczycy wydali na Bednarka 7,5 mln euro. Największym przed sezonem 2025/26 zakupem był w portugalskim klubie transfer z FC Kopenhaga pomocnika Victora Froholdta. Za Duńczyka zapłacono 20 mln euro.
Z kolei 17 mln euro wypłacono z budżetu FC Porto dla Atletico Madryt w ramach zaległej transzy za zakup hiszpańskiego napastnika Samu Omorodiona, sprowadzonego w 2024 r. Kolejnymi znaczącymi wydatkami dla Smoków były podczas tegorocznego letniego okienka transfery portugalskiego defensora Alberto Costy oraz hiszpańskiego pomocnika Gabriego Veigi. Każdy z nich kosztował 15 mln euro.
Zdaniem komentatorów "O Jogo", jedną z najlepszych inwestycji było sprowadzenie na Estadio do Dragao holenderskiego 35-letniego napastnika Luuka de Jonga. Były gracz FC Barcelony i PSV Eindhoven został pozyskany za darmo na zasadzie wolnego transferu. Klubowi udało się utrzymać ten ruch w tajemnicy aż do chwili prezentacji drużyny.
Przewaga w warunkach fizycznych
Portugalscy dziennikarze przed inauguracyjnym spotkaniem rozgrywek 2025/26 pozytywnie oceniają "odświeżanie zespołu" w Porto przez stojącego od ub.r. na jego czele prezesa Andre Villas-Boasa. Zauważają, że dzięki transferom ekipa Smoków została odmłodzona. Przypominają, że w meczu towarzyskim przeciwko Atletico Madryt (1:0) na otwarcie sezonu średnia wieku wyjściowej jedenastki wyniosła niewiele ponad 23 lata.
"Porto wchodzi w nowy sezon z mieszanką młodości i doświadczenia" - napisał dziennik „A Bola”, odnotowując dodatkową zaletę dla biało-niebieskich: dobre warunki fizyczne. Pod tym względem wyróżnia się szczególnie Jan Bednarek mierzący 1,90 m wzrostu.
Dzięki wakacyjnym transferom FC Porto, jak odnotowała gazeta, zyskała przewagę w walce o piłkę w powietrzu. Średnia wzrostu nowych nabytków „Smoków” sięga bowiem 1,85 m. Ale czy ruchy kadrowe dadzą odbudowę pozycji na krajowym rynku po fatalnym sezonie 2024/25, daleko za plecami Sportingu i Benfiki?