Xabi Alonso był samokrytyczny po meczu. "Dla mnie najbardziej niepokojące jest to, że musimy się uczyć. W tych momentach, kiedy naciskają, musimy się trzymać i nie dopuszczać do tych fauli i rzutów rożnych. To był bardzo intensywny mecz".
Wyjaśnił też, czego jego zdaniem brakowało Madrytowi. "Nie potrafiliśmy przejść przez ostatnią linię obrony i stworzyć sobie klarownych okazji w polu karnym. Fede odczuwał dyskomfort i dlatego go zmieniliśmy. Z Trentem i Rodrygo chcieliśmy mieć zagrożenie. Szukaliśmy innych opcji".
Ustępstwa, których można było uniknąć
Trener Realu żałuje również szans przyznanych Liverpoolowi. "To część, w której popełniliśmy najwięcej błędów i daliśmy im te szanse. Myślę, że można było ich uniknąć z naszej strony. Za bardzo nas pogrążyli, chciałem wywrzeć na nich większą presję z przodu. Bardzo nas pogrążyli, ponieważ popełniliśmy zbyt wiele fauli".
W rozmowie z Movistar porównał również tę porażkę do tej na Metropolitano. "Mecz był wyrównany. Był moment, w którym to oni mieli przewagę... a przegrać można na wiele sposobów. Dzisiejszy bardzo różni się od tego na Metropolitano. Dzisiaj (wtorek) daliśmy z siebie wszystko, rywalizowaliśmy, nastawienie było dobre. Brakowało nam kilku rzeczy, które będziemy musieli poprawić na przyszłość, ponieważ jesteśmy pewni, że będzie ich więcej".
