Klub z Birmingham w swoim ostatnim występie zanotował gorszy wynik i musiał zadowolić się udziałem w mniej prestiżowej Lidze Europy.
Goście, którzy do tego czasu grali bez zawieszonego bramkarza Emiliano Martineza, zmienili bezbramkową sytuację dzięki Morganowi Rogersowi. A przynajmniej tak im się przez chwilę wydawało.
W rzeczywistości sędzia Thomas Bramall odgwizdał faul na bramkarzu Altayu Bayindirze, zanim Rogers wpakował piłkę do siatki, co oznaczało, że VAR nie mógł zweryfikować jego decyzji.
"Zgodnie ze standardami, które zostały wprowadzone w trakcie sezonu, decyzja o przedwczesnym gwizdku jest wyraźnie sprzeczna z obecnymi wytycznymi dla sędziów. System VAR istnieje po to, aby zapewnić, że tego typu sytuacje są poddawane kontroli, na jaką zasługują. Niestety, technologia ta nie mogła spełnić swojego zadania" - oświadczyła Aston Villa na portalu społecznościowym X.
Co gorsza, Villans stracili dwie bramki za sprawą Amada Diallo oraz Christiana Eriksena, który wykorzystał rzut karny, ostatecznie przekreślając nadzieje gości na zdobycie tak potrzebnego punktu.
"Decyzja jest niewiarygodna" - powiedział po meczu kapitan Aston Villi, John McGinn. "Decyzja o nieuznaniu gola w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, że klub nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów" - skarżył się klub w oświadczeniu.
Jak wspomniano, Aston Villa nie zamierza na tym poprzestać. Dyrektor ds. operacji piłkarskich Damian Vidagany powiedział dziennikarzom, że klub złoży skargę do kierownictwa Premier League za wyznaczenie Bramalla zamiast bardziej doświadczonego sędziego.
"Biorąc pod uwagę tak dużą stawkę meczu, klub uważa, że należało wyznaczyć bardziej doświadczonego arbitra. Spośród dziesięciu sędziów, którzy sędziowali niedzielne mecze Premier League, pan Bramall był drugim najmniej doświadczonym" - dodała drużyna.