Goście spotkania rozgrywanego we Włoszech zdawali sobie sprawę, że muszą walczyć o zwycięstwo. Dlatego odważnie ruszyli do ofensywy, a pierwszy celny strzał oddali już w drugiej minucie, kiedy Kylian Mbappe przegrał pojedynek z Marco Carnesecchim. Po drugiej stronie boiska błyskawicznie odpowiedział Ademola Lookman, ale i Thibaut Courtois zachował koncentrację.
Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zatrzymywali się jednak i już w 10. minucie objęli prowadzenie. Brahim Diaz posłał piłkę do Mbappe, francuski napastnik świetnie przyjął piłkę, mijając od razu obrońcę i płaskim strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Po chwili były gracz PSG miał szansę na drugiego gola, ale tym razem znów górą był golkiper.
W drużynie La Dei sporą aktywnością wykazywał się Charles De Ketelaere, który sprawiał defensorom Królewskich mnóstwo problemów. W 34. minucie doszło do pierwszej zmiany, gdyż z powodu urazu boisko musiał opuścić Mbappe, który został zastąpiony przez Rodrygo.
Przed przerwą prowadzenie mógł podwyższyć Antonio Rudiger. Obrońca wyskoczył najwyżej w polu karnym po dograniu Jude'a Bellinghama, ale ostatecznie nie trafił w piłkę. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem Los Blancos, sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny po faulu Aureliena Tchouameniego na Seadzie Kolasinacu. Jedenastkę na gola potężnym uderzeniem zamienił De Ketelaere.
Druga odsłona rozpoczęła się od zaskakującego strzału Lookmana, jednak belgijski bramkarz był na posterunku. Atalanta zyskała nieznaczną przewagę, ale w 56. minucie to ona straciła drugiego gola. Wówczas spory błąd popełnił Ederson, który przypadkowym zagraniem posłał piłkę wprost pod nogi Viniciusa, a wracający po kontuzji Brazylijczyk nie zawahał się i pokonał włoskiego bramkarza.
To tylko napędziło podopiecznych Carlo Ancelottiego, którzy już po chwili podwyższyli prowadzenie. Tym razem Vini zanotował efektowną asystę, a akcję wykończył Bellignham.
Rywale nie zwiesili jednak głów i wciąż szukali swoich okazji. W 65. minucie futbolówkę w polu karnym przejął Lookman, szybkim zwodem zmylił obrońcę i strzałem tuż przy słupku zaskoczył Courtoisa.
Następnie inicjatywę znów przejęli goście, a efektem ich ofensywnych poczynań były okazje Diaza oraz Rodrygo. Pierwszy przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką, natomiast uderzenie drugiego okazało się zbyt słabe.

Ostatnia faza starcia to dominacja graczy z Bergamo, którzy do ostatnich minut próbowali zdobyć bramkę dającą remis. W tym czasie swoje okazje mieli Lookman czy Mateo Retegui, ale za każdym razem świetnie spisywał się Courtois. Drugi z nich w samej końcówce zmarnował doskonałą szansę, kiedy nie trafił do bramki z najbliższej odległości.
Królewscy zdołali utrzymać korzystny wynik i zainkasować trzy ważne punkty, które pozwoliły im wspiąć się w tabeli i wciąż myśleć o bezpośrednim awansie do fazy 1/8 finału.