PSG było już jedną nogą w kolejnej rundzie po przekonującym zwycięstwie 3:0 na wyjeździe. U siebie nie chciało jednak tylko przejść przez 90 minut, jak to zrobiła blada Borussia Dortmund. Paryżanie zamierzali szybko powiększyć swoją przewagę, gdy Bradley Barcola oddał strzał w boczną siatkę po świetnej pracy Ousmane'a Dembele.
Sprawdź szczegóły meczu PSG - Brest

Podopieczni Erica Roya starali się wykorzystać swoją szansę po kontrze i byli o centymetry od objęcia prowadzenia, gdy Marquinhos zatrzymał strzał Pierre'a Lees-Melou. Gospodarze przełamali jednak impas w 20. minucie, gdy Barcola złapał znakomite podanie Fabiana Ruiza z dalekiego dystansu i strzelił precyzyjnie obok Gregoire'a Couderta na bliższym słupku.
Od tego momentu gospodarze mieli pełną kontrolę, a Brest z trudem radził sobie z intensywnością i płynnością w grze drużyny Luisa Enrique.
Gospodarze podwoili swoje prowadzenie dzięki pierwszemu golowi Chwiczy Kwaracchelii w Lidze Mistrzów dla PSG, wślizgiem przy dalekim słupku po tym, jak Barcola piłkę od Joao Nevesa skierował na kontakt z nogą Gruzina. Pierwsza połowa była dla przyjezdnych otrzeźwiająca. Zmarnowali oni świetną okazję do zmniejszenia deficytu przed przerwą, gdy Gianluigi Donnarumma świetnie obronił strzał Lees-Melou, a Mama Balde nie zdołał skierować odbitej piłki do bramki.
Ruiz powinien był dołożyć bramkę do swojej asysty trzy minuty po wznowieniu gry, ale fatalnie przestrzelił po dograniu przez Dembele w pole karne. Drużyna Roya nie chciała opuścić zawodów z zerem na koncie, ale kolejne uderzenie Lees-Melou odbiło się od słupka. Za to PSG dołożyło trzecią bramkę za sprawą Vitinhy. Ruiz wyłożył piłkę portugalskiemu pomocnikowi, a ten pięknym uderzeniem prawą nogą minął Couderta.
Zmiennik Desire Doue wpisał się na listę strzelców w ciągu trzech minut od wejścia, gdy Gonçalo Ramos fachowo przedarł się przez Brendana Chardonneta i wyłożył piłkę Francuzowi "na patelni", by ten wykonał piękne wykończenie.
PSG nie było w nastroju do okazywania litości drużynie z Bretanii i dołożyło piątą bramkę, gdy Nuno Mendes po prostopadłym podaniu Achrafa Hakimiego z rzutu wolnego trafił w bramkę od słupka. Ramos dołożył szóstą bramkę, gdy Doue podał do napastnika, by ten zręcznie wykończył akcję na pustą bramkę.
Na tym się nie skończyło. Senny Mayulu zapewnił ostateczny gwóźdź do trumny Brestu w Lidze Mistrzów dzięki wykończeniu z bliskiej odległości po podaniu od Kwaracchelii.
To był bezlitosny sposób dla drużyny Roya na opuszczenie zawodów. Przyszło im pogodzić się z czwartą porażką z panującymi mistrzami tylko w tym sezonie - tracąc co najmniej trzy gole za każdym razem. PSG przedłużyło swoją najdłuższą passę bez porażki z jakimkolwiek przeciwnikiem w swojej historii. Obecnie wynosi ona 32 mecze (24 wygrane, 8 remisów) i może teraz oczekiwać remisu w 1/8 finału z Liverpoolem lub Barceloną.
