Po ligowych pojedynkach i spotkaniach z islandzkim Breidablikiem w 2. rundzie kwalifikacji LM poprzeczka przed mistrzem Polski zawieszona jest zacznie wyżej. Jak zauważył trener gospodarzy Duńczyk Niels Frederiksen, piłkarze z Bałkanów z pewnością przewyższają jego zespół doświadczeniem.
"Znam ten zespół bardzo dobrze, choć nie analizowałem go wcześniej, zanim się nie okazało, że możemy się spotkać w kolejnej rundzie. Grają w europejskich rozgrywkach od wielu lat, w ostatnich dwóch sezonach występowali w Lidze Mistrzów. Na pewno pod tym względem to niezwykle doświadczony zespół" – powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Lech jest już pewny, że jesienią grać będzie w fazie zasadniczej europejskich pucharów. Nawet jeśli przegra z mistrzem Serbii i nie poradzi sobie z kolejnym rywalem (KRC Genk) w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy, to trafi do Ligi Konferencji.
Natomiast w przypadku zwycięstwa nad Crveną Zvezdą w czwartej rundzie eliminacji LM poznanianie zagrają z Dynamem Kijów lub cypryjskim Pafos FC.
Triumfatorowi Ekstraklasy w poprzednim sezonie zależy, aby wystąpić w najbardziej prestiżowych i dochodowych rozgrywkach, co nie udało się polskiemu klubowi od 2016 roku, kiedy dokonała tego Legia Warszawa.
Mecz w Poznaniu rozpocznie się o godzinie 20.30.
