Artykuł sponsorowany. Hazard może uzależniać. 18+
Nie tak Lech Poznań wyobrażał sobie początek sezonu 2025/26. "Kolejorz" przystępował do niego jako obrońca tytułu mistrza Polski oraz z nadziejami na awans do fazy ligowej Ligi Mistrzów. Choć oba cele wciąż są jak najbardziej realne, to Lechici rozpoczęli rozgrywki od bolesnej porażki w finale Superpucharu Polski z Legią Warszawa, przegrywając przy Bułgarskiej 1:2. Jeszcze dotkliwsza okazała się przegrana w pierwszej kolejce Ekstraklasy. "Kolejorz" uległ u siebie Cracovii aż 1:4.
Takie wyniki można tłumaczyć na wiele sposobów, ale trudno nie dostrzec problemów kadrowych Lecha Poznań. W grze poznaniaków wyraźnie widoczny był brak kontuzjowanych Radosława Murawskiego, Patrika Walemarka oraz Daniela Hakansa. W obu meczach nie wystąpił także Ali Gholizadeh, a ostatnie starcie z Cracovią opuścił również Afonso Sousa. Dobra wiadomość dla kibiców jest taka, że dwóch ostatnich zawodników jest już do dyspozycji Nielsa Frederiksena.
Choć Lech Poznań dokonał w ostatnich dniach dwóch znaczących wzmocnień, które mają w dużej mierze załatać luki po kontuzjach, to Timothy Ouma, Pablo Rodriguez, ale oni nie znaleźli się w kadrze meczowej na drugą rundę eliminacji Ligi Mistrzów. Wśród powołanych znalazły się za to inne nowe nabytki Lecha Poznań. Mowa o Joao Moutinho, który w poprzednim sezonie był podstawowym obrońcą Jagiellonii Białystok i Luis Palma, który został wypożyczony z Celticu.
Lech Poznań jest zdecydowanym faworytem w dwumeczu przeciwko Breidablik. I trudno się temu dziwić. Zespół występujący na kameralnym, trzytysięcznym stadionie Kópavogsvöllur, reprezentuje ligę islandzką. I choć w przeszłości islandzkie kluby potrafiły zaskakiwać na europejskiej arenie, nie można oczekiwać, że stanie się to regułą. Lechici muszą być jednak ostrożni. Z pewnością pamiętają 2022 rok, gdy na wyjeździe przegrali 0:1 właśnie z islandzkim Víkingurem. Wówczas do awansu po rewanżowym 2:1 potrzebna była dogrywka. Jak będzie tym razem?
Lech Poznań – Breidablik, wtorek, 22.07, godzina 20:30
Lech Poznań - Breidablik typy bukmacherskie
Wygrana Lecha Poznań –1.42 (STS)
Powyżej 1,5 gola Lecha Poznań – 1.46 (STS)
Powyżej 8,5 rzutu rożnego – 1.47 (STS)
Kursy z STS. Aktualne w momencie publikacji. Mogą ulec zmianie.
Lech zdecydowanym faworytem, ale są znaki zapytania
Trudno o inne przewidywania niż faworyzowanie mistrza Polski w starciu z mistrzem Islandii. Obie ekipy dzieli ogromna dysproporcja. Wystarczy spojrzeć na wartość rynkową, gdzie kadra Lecha Poznań wyceniana jest na blisko 50 milionów euro, a Breidablik na zaledwie nieco ponad 4 miliony euro. Breidablik to zespół złożony niemal wyłącznie z Islandczyków. Wyjątkiem jest Duńczyk Tobias Thomsen, który w tym sezonie zdobył 8 bramek w 14 meczach. To na nim swoją uwagę będą musieli skupić defensorzy Lecha.
Nie ma jednak co przesadzać, bowiem Lech Poznań, będący w optymalnej dyspozycji, powinien pewnie poradzić sobie z Breidablikiem. Tym bardziej że Islandczycy mieli swoje problemy już w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Przegrali pierwszy mecz wyjazdowy z albańską Egnatią 0:1, by w rewanżu rozbić rywala aż 5:0. Dwa gole zdobył utalentowany 20-letni Agust Thorsteinsson.
Zdecydowanie jednak piłkarze Breidabliku nie mają takich umiejętności jak Lech. Są jednak znani z waleczności, co w przypadku islandzkich drużyn nie powinno dziwić. Dlatego "Kolejorz", chcąc uniknąć komplikacji, powinien od początku narzucić swój styl gry i spróbować otworzyć wynik. To pozwoli kontrolować mecz.
Uważam, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Kurs 1.42 na triumf "Kolejorza" jest dość wysoki, choć zapewne bukmacherzy wzięli pod uwagę fakt, że Lechici przegrali oba dotychczasowe oficjalne mecze w tym sezonie i to w dość przeciętnym stylu. Niemniej jednak Breidablik na papierze jest wyraźnie słabszy zarówno od Legii Warszawa, jak i Cracovii. Lech musi to wygrać.
Typ: Wygrana Lecha Poznań – 1.42 (STS)
Wyjaśnienie: Zakład będzie wygrany, jeśli Lech Poznań pokona Breidablik.
"Kolejorz" musi wypracować sobie zaliczkę
Lech Poznań doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli w dwumeczu z Breidablikiem mają pojawić się jakiekolwiek problemy, to większe prawdopodobieństwo istnieje w meczu rewanżowym. Drugie spotkanie zostanie rozegrane na sztucznej murawie, która potrafi zaskoczyć. Niezależnie od różnicy klas, przekonała się o tym albańska Egnatia, przegrywając w rewanżu aż 0:5 i zupełnie nie potrafiąc odnaleźć się na nietypowej nawierzchni.
Dodatkowym atutem Islandczyków jest fakt, że zespół jest w trakcie sezonu ligowego. Po 14 kolejkach są w znacznie lepszym rytmie meczowym niż Lech Poznań, który dopiero szuka formy. Jeśli Islandczykom uda się wywieźć z Poznania względnie korzystny rezultat, to mogą powalczyć o niespodziankę w rewanżu.
Dlatego sądzę, że Lech Poznań będzie chciał już w pierwszym meczu strzelić kilka bramek, aby zdobyć bezpieczną zaliczkę. I ma ku temu solidne argumenty. Okazuje się, że w siedmiu z dziesięciu ostatnich inauguracyjnych dwumeczów eliminacji europejskich pucharów "Kolejorz" zdobywał co najmniej 1,5 gola. Poza tym podopieczni Nielsa Frederiksena będą chcieli udowodnić, że porażki z Legią Warszawa i Cracovią były jedynie wypadkami przy pracy. Typuję, że Lech strzeli co najmniej dwa gole. Kurs 1.46 to dobra opcja zarówno na kupon SOLO, jak i AKO.
Typ: Powyżej 1,5 gola Lecha Poznań – 1.46 (STS)
Wyjaśnienie: Zakład będzie wygrany, jeśli Lech Poznań strzeli co najmniej dwa gole.
Nie zabraknie rzutów rożnych
Lech Poznań zmaga się z problemami na skrzydłach, spowodowanymi kontuzją Patrika Walemarka i powolnym powrotem do zdrowia Aliego Gholizadeha. Wydaje się jednak, że "Kolejorz" i tak powinien często atakować skrzydłami. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Lech Poznań przeciwko Legii Warszawa wywalczył 7 rzutów rożnych, a w starciu z Cracovią 5. Z kolei Breidablik w obu meczach pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko albańskiej Egnatii aż pięciokrotnie wybijał piłkę za linię końcową.
Biorąc pod uwagę większą jakość piłkarzy Lecha Poznań, można oczekiwać, że gospodarze będą często gościć pod polem karnym rywala i wymuszać kolejne rzuty rożne. Typuję, że w meczu zostanie przekroczona linia 8,5 kornera. STS proponuje kurs 1.47.
Typ: Powyżej 8,5 rzutu rożnego – 1.47 (STS)
Wyjaśnienie: Zakład będzie wygrany, jeśli w meczu zostanie wykonanych dziewięć lub więcej rzutów rożnych.
Lech Poznań – Breidablik: kursy
Zwycięstwo Lecha Poznań – 1.42 (STS)
Zwycięstwo Breidabliku – 8.60 (STS)
Kursy z STS. Aktualne w momencie publikacji. Mogą ulec zmianie.
Skorzystaj z najlepszych bonusów bukmacherskich
Flashscore ma dla Ciebie najlepsze bonusy bukmacherskie, które możesz wykorzystać na mecz Lecha Poznań z Breidablikiem i nie tylko. Sprawdź już teraz naszą sekcję z aktualnymi promocjami.
Artykuł sponsorowany. Hazard może uzależniać. 18+