Po ligowych pojedynkach i spotkaniach z islandzkim Breidablikiem w 2. rundzie kwalifikacji LM, poprzeczka przed mistrzem Polski zostanie zawieszona zacznie wyżej. Do stolicy Wielkopolski zawita najbardziej utytułowany serbski klub Crvena Zvezda Belgrad. Jak zauważył Frederiksen, piłkarze Bałkanów z pewnością przewyższają jego zespół doświadczeniem.
"Znam ten zespół bardzo dobrze, choć nie analizowałem go wcześniej, zanim się nie okazało, że możemy się spotkać w kolejnej rundzie. Grają w europejskich rozgrywkach od wielu lat, w ostatnich dwóch sezonach występowali w Lidze Mistrzów. Na pewno pod tym względem, to niezwykle doświadczony zespół" – powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Duńczyk przyznał, że nie spodziewa się "szalonego meczu". Jego zdaniem, rywal będzie próbował kontrolować spotkanie, tak, aby do Belgradu wrócić z korzystnym wynikiem.
"To bardzo silny zespół z piłkarzami o wysokiej jakości, szczególnie w formacji ofensywnej. Nie jest to jednak drużyna kompletna we wszystkich aspektach i uważam, że mamy szansę ich zranić" – ocenił.
Wiele przeciwników "Kolejorza" szuka swoich szans w wysokim pressingu, z którym lechici nie zawsze sobie dobrze radzą. Duńczyk jednak nie spodziewa się takiej taktyki ze strony Serbów.
"Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby tak zagrali. Uważam, że dobrze sobie radzimy z pressingiem, nasi rywale może i próbowali tak grać z nami, ale porzucali ten pomysł już w drugiej połowie. Dlaczego? Myślę, że ze względu na aspekt fizyczny. Dlatego nie jestem do końca przekonany, że jutrzejszy rywal zagra w ten sposób, ale musimy być przygotowani na oba scenariusze" – wyjaśnił.

Szkoleniowiec zdradził, że lista nieobecnych nie zmieniła się w porównaniu do ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze.
"Afonso Sousa nadal nie jest do naszej dyspozycji. Do pełnych treningów wrócił Bartek Salamon, ale nie włączę go do kadry meczowej. Bartek kilka dni temu jeszcze leczył się poza Poznaniem. Poza tym mam dużo zawodników grających na pozycji środkowego obrońcy" - zaznaczył.
Opiekun "Kolejorza" przyznał, jego zespół nie osiągnął jeszcze 100-procentowej dyspozycji. Jak zaznaczył, wiele elementów gry udało się poprawić.
"Włączyliśmy do zespołu kilku nowych graczy, praktycznie na niemal wszystkich pozycjach. Widzimy, że mamy jeszcze kilka schodów do pokonania. Ale krok po kroku poprawiamy się. Fizycznie też jeszcze nie wyglądamy tak, jak w poprzednim sezonie. Powiem uczciwie, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na 100 procent, ale chciałbym abyśmy jutro zagrali na te 100 procent" – podsumował Frederiksen.
Klub poinformował, że bilety dla kibiców gospodarzy zostały wyprzedane. A to oznacza, że w środowy wieczór na trybunach zasiądzie ponad 40 tysięcy widzów.
"Serbowie otrzymali od nas 1500 biletów, ale do wczoraj sprzedali ok. 900. Spodziewamy się, że około tysiąc fanów gości pojawi się w Poznaniu. Z tego, co się orientujemy, niemal wszyscy przyjadą autokarami lub prywatnymi samochodami" – powiedział Maciej Henszel z biura prasowego Lecha.
Pierwszy mecz 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów Lecha z Crveną Zvezdą rozegrany zostanie w środę o godz. 20.30.