Więcej

Frederiksen przed Breidablikiem: "W fazach przejściowych czasami niedomagamy"

Frederiksen przed Breidablikiem: "W fazach przejściowych czasami niedomagamy"
Frederiksen przed Breidablikiem: "W fazach przejściowych czasami niedomagamy"PressFocus / ddp USA / Profimedia
Mimo wygranej 7:1 w pierwszym meczu 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z Breidablikiem, trener Lecha Poznań Niels Frederiksen zamierza niezwykle poważnie potraktować rewanżowy pojedynek. "Chcemy utrzymać zwycięski kurs" - zapowiedział.

Lechici we wtorek o 10 wylecieli na Islandię i po czterech godzinach zameldowali się na miejscu. Wieczorem przeprowadzili rozruch na obiekcie Breidabliku, a wcześniej szkoleniowiec mistrza Polski spotkał się z mediami. Kolejorz po okazałym zwycięstwie jest już praktycznie pewny gry w 2. rundzie kwalifikacji LM. Mimo to Frederiksen niezwykle poważnie podchodzi do rewanżowego starcia.

"Wciąż mamy w sobie dużo pokory, ale jesteśmy tutaj po to, żeby wygrać. Zwyciężyliśmy w dwóch ostatnich meczach i chcemy utrzymać ten kurs. Zbieramy też punkty do krajowego rankingu UEFA" - mówił Duńczyk na konferencji prasowej.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że zamierza dokonać kilku zmian w składzie, ale nie wynika to z tego, że chce dać najbardziej eksploatowanym zawodnikom dać odpocząć.

"Mam zespół w wieloma piłkarzami o wysokiej jakości. Dlatego będą rotacje, bowiem staramy się utrzymywać ich w dyspozycji meczowej. A żeby to zrobić, oni muszą dostać minuty na boisku. Nie robię zmian z tego powodu, że chcę oszczędzać niektórych zawodników. Oni są w stanie grać dwa mecze w tygodniu" - zaznaczył.

Z przodu ruszyło, ale Lech wciąż traci gole

Lech zaimponował skutecznością w dwóch ostatnich spotkaniach (11 goli), ale też wciąż traci sporo bramek. Obrońca Antonio Milić ma nadzieję, że przeciwko Islandczykom jego zespół zagra na "zero z tyłu".

"Dla nas to bardzo ważne, żeby poprawić grę w defensywie. Dlatego celem oprócz zwycięstwa, jest też zachować czyste kontro, bo to może dodać nam pewności siebie" - podkreślił Chorwat.

Szkoleniowiec mistrza Polski też nie ukrywa, że jego drużynę czeka sporo pracy nad grą w defensywie. "Nie jestem zadowolony z tego, jak gramy w obronie. Tracimy zdecydowanie za dużo goli. Udało nam się poprawić stałe fragmenty gry w ofensywie, ale w defensywie mamy jeszcze dużo do poprawienia. Podobnie jak w fazach przejściowych, gdzie czasami niedomagamy" - przyznał.

Kogo brakuje w kadrze Lecha?

Frederiksen poinformował, że na Islandię nie polecieli m.in. pomocnicy Leo Bengtsson oraz Afonso Sousa.

"Leo poczuł ból w plecach, ale na najbliższy mecz ligowy powinien być gotowy. Afonso także został w Poznaniu, monitorujemy jego stan i myślę, że też wkrótce będzie do naszej dyspozycji" - wyjaśnił.

Spotkanie 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów Breidablik - Lech odbędzie się w środę o godz. 20:30. Zwycięzca dwumeczu w kolejnej rundzie zmierzy się z Crveną Zvezdą, która rozbiła u siebie Red Imps. Pierwszy mecz odbyłby się wówczas w Polsce.