Dokładnie dobę przed meczem, czyli o godz. 21:00, piłkarze z Bułgarii przeprowadzili trening na głównej płycie obiektu Czerwono-Niebieskich przy Limanowskiego.
Część treningu, otwartą dla mediów, zawodnicy Ardy Kyrdżali poświęcili głównie na rozgrzewkę i ogólne zapoznanie się z boiskiem, na którym wystąpią w czwartek. Przed wyjściem na murawę z dziennikarzami spotkał się trener Ardy Tunczew. Podkreślił, że co prawda jego zespół nie ma takiego doświadczenia w rozgrywkach europejskich jak Raków, ale ma swoją jakość i będzie walczyć w Częstochowie o jak najlepszy rezultat.
Jeśli chodzi o ocenę rywali, określił Raków jako "drużynę o dobrych warunkach fizycznych, bardzo zdyscyplinowaną i grającą agresywnie". Pytany o szanse w starciu z Rakowem stwierdził:
"Wyeliminowaliśmy już dwie drużyny i nasza pewność siebie wzrosła. Czujemy się w porządku, a fakt, że przełożyliśmy spotkanie ligowe zaplanowane na miniony weekend, pozwolił nam zaoszczędzić siły na czwartek, bo wcześniej graliśmy co trzy dni" - przekonuje Tunczew.
Szkoleniowiec Ardy, który w latach 2012-2013 grał w Polsce w barwach Zagłębia Lubin, został zapytany czy w tamtym czasie słyszał cokolwiek o Rakowie (grającym wtedy na trzecim poziomie rozgrywkowym). Tunczew szczerze, choć z lekkim zażenowaniem, odpowiedział, że nie. Ale później okazało się, że jego kolega z tamtego okresu miał udział w awansie Rakowa do ekstraklasy w roku 2019. Tym zawodnikiem był bramkarz Michał Gliwa.
Początek pierwszego meczu Rakowa z Ardą w czwartek o godz. 21:00. Rewanż w Kyrdżali tydzień później - 28 sierpnia o godz. 20.