Więcej

Tobiasz: Ten awans nie jest tylko moją zasługą, lecz całej drużyny

Tobiasz: Ten awans nie jest tylko moją zasługą, lecz całej drużyny
Tobiasz: Ten awans nie jest tylko moją zasługą, lecz całej drużynyLeszek Szymański / PAP
Kacper Tobiasz w dużej mierze przyczynił się do awansu Legii Warszawa do piłkarskiej Ligi Konferencji. Bramkarz uważa jednak, że cała drużyna zapracowała na ten sukces. W 4. rundzie eliminacji legioniści wygrali dwumecz ze szkockim Hibernianem, choć w rewanżu doszło do dogrywki.

Piłkarze Legii po zwycięstwie nad Hibernianem w Edynburgu (2:1) byli w komfortowej sytuacji przed rewanżem. Dobrze zaczęli również drugi mecz ze szkocką drużyną. W 13. minucie gola strzelił Wahan Biczachczjan. Wszystko zmieniło się jednak w drugiej połowie, gdy stracili trzy bramki w ciągu 11 minut i przegrywali 1:3.

"Strasznie mocno na nas siedli od początku drugiej połowy. To był silny napór. Przez dwie minuty tylko oni mieli piłkę. Wywalczyli trzy rzuty rożne i w końcu z tego trzeciego padła bramka. Dało im to energię i poszli za ciosem. Trzeba im oddać, że zrobili to perfekcyjnie. Nie potrafiliśmy się przed tym obronić. Wykorzystali swój moment" - analizował bramkarz Legii.

W doliczonym czasie, po dośrodkowaniu Rubena Vinagre gola na 2:3 strzelił Juergen Elitim. Dzięki temu rozegrano dogrywkę. Do rzutów karnych nie doszło, gdyż Mileta Rajovic trafił na 3:3. Tobiasz zanotował w tym meczu wiele dobrych interwencji. W samej końcówce obronił strzał Kierona Bowiego.

"Ten awans nie jest tylko moją zasługą, lecz całej drużyny. Oczywiście moją pracą jest bronienie bramki. Generalnie jestem z siebie zadowolony, oprócz początku drugiej połowy. Chciałbym wyciąć te 15 nieszczęsnych minut. Chwała dla nas wszystkich, że udało się to odwrócić i możemy o tym zapomnieć" - powiedział Tobiasz.

Niekorzystny dla Legii wynik 1:3 utrzymywał się przez ponad pół godziny.

"Wyobrażałem już sobie, że wracam do domu, a w mediach widzę tytuły typu: blamaż, wstyd, kompromitacja. Na szczęście udało się to wszystko odwrócić. Dwubiegunowość w tym meczu była ogromna. Nie można odmówić nikomu charakteru. Były momenty gorszej gry. To jest normalne. Staramy się eliminować błędy, ale czasem się po prostu nie da. Czuliśmy frustrację, ale najważniejsze, że zachowaliśmy chłodne głowy i walczyliśmy do końca" - oznajmił Tobiasz.

Legia trzeci raz z rzędu zagra w Ligi Konferencji, jednak za każdym razem jej awans wisiał na włosku. W 2023 roku po rzutach karnych wyeliminowała duńskie FC Midtjylland. Rozgrywała też wyrównane dwumecze z Broendby i Austrią Wiedeń.

"Miałem wrażenie, że mecz z Hibernianem skończy się na rzutach karnych, ale całe szczęście udało nam się zdobyć bramkę. Chciałbym kiedyś normalnie awansować do Ligi Konferencji. Ale z drugiej strony te emocje i wspomnienia zostaną na zawsze. Wykonaliśmy zadanie, choć wolałbym to zrobić wcześniej. Najważniejsze jest to, że udało się wygrać dwumecz. To na pewno podniesie morale. Nie chcę sobie wyobrażać, co by się działo, jakbyśmy zeszli po 90 minutach z wynikiem 1:3 u siebie" - wspomniał bramkarz.

Awans do Ligi Konferencji oznacza, że zwiększyło się prawdopodobieństwo pozostania Tobiasza w Legii. Jego obecny kontrakt obowiązuje do końca sezonu.

"Toczą się rozmowy. Mam nadzieję, że szybko dojdziemy do porozumienia, żeby moja głowa była spokojna. Czuję ogromną wiarę i wsparcie ze strony dyrektora sportowego Michała Żewłakowa i Frediego Bobica oraz trenerów. Jestem tutaj szczęśliwy. Zobaczymy, co czas przyniesie. Ja oczywiście nie zamykam żadnych drzwi, ale dopóki będę zawodnikiem Legii, to zawsze będę oddawał swoje serce, walczył do końca i dawał z siebie maksa" - zadeklarował.