United zmierzą się ze Spurs w Bilbao o 21:00 i mają nadzieję na zdobycie pierwszego trofeum pod wodzą Amorima. Zespół portugalskiego trenera zmaga się z trudnościami w Premier League. Na jedną kolejkę przed końcem obecnej kampanii utknęli na 16. miejscu w tabeli i są skazani na najgorszy klubowy finisz od czasu spadku w sezonie 1973/74.
Angielski obrońca doskonale zdaje sobie sprawę, że dla klubu jego kalibru taka pozycja w tabeli jest nie do przyjęcia.
"Jako zawodnicy musimy wziąć odpowiedzialność za naszą pozycję w lidze i pieniądze, które klub otrzyma za ten wynik, ponieważ ani jedno, ani drugie nie jest prawie wystarczające" - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej. "Tak dalej być nie może. Dwa miesiące temu powinniśmy być w znacznie lepszej sytuacji i walczyć o miejsca gwarantujące europejskie puchary" - dodał.
United tracą 27 punktów do pierwszej piątki w tabeli Premier League, która gwarantuje udział w Lidze Mistrzów. Jeśli jednak uda im się wygrać Ligę Europy, będą mieli zagwarantowany udział w milionowych rozgrywkach w przyszłym sezonie.
Byłby to duży impuls dla Amorima, którego debiutancki sezon okazuje się sporym wyzwaniem. Możliwość zdobycia szóstego ważnego europejskiego trofeum w historii klubu daje również nadzieję sfrustrowanym kibicom, którzy mimo niepowodzeń nadal wspierają trenera Czerwonych Diabłów.
"Za bardzo ich zawiedliśmy. Daliśmy im miłe chwile w Lidze Europy i wspaniałe wspomnienia, takie jak zwycięstwo w derbach na Etihad. Ogólnie jednak byłem zaskoczony ich postawą. Są wspaniałymi kibicami i pokazali to wszystkim w tym roku" - powiedział Maguire. "Wierzymy w siebie. Musimy dać z siebie wszystko i odnieść sukces w finale" - dodał.
Doświadczony obrońca ma dodatkową motywację, ponieważ był nieobecny z powodu kontuzji w finale Ligi Europy 2021 przeciwko Villareal, w którym United ulegli swoim hiszpańskim rywalom w rzutach karnych.
"Przegapienie tego meczu było dla mnie bardzo trudne. To bardzo bolało" - wspominał. "Byłem wtedy kapitanem i odgrywałem ważną rolę w drużynie. Gdybym był sprawny, być może wszystko potoczyłoby się inaczej. Przynajmniej tak się wtedy czułem" - powiedział.