Argentyńczyk, który w tym sezonie strzelił 16 goli i zanotował osiem asyst we wszystkich rozgrywkach, nie odzyskał jeszcze pełnej sprawności po tym, jak pod koniec ubiegłego miesiąca nabawił się kontuzji kostki.
"Nie sądzę, by mógł zagrać. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że znajdzie się na ławce rezerwowych. To ostatni mecz sezonu, nawet jeśli potem mamy Spezię" - powiedział Mourinho dziennikarzom przed środowym finałem w Budapeszcie.
"Ale dla Paulo byłby to ostatni mecz. Byłbym szczęśliwy, gdyby Paulo mógł wejść z ławki i zagrać 15 lub 20 minut. Dybala wciąż jest z lekarzami".
AS Roma pojedzie do zajmującej 11. miejsce Fiorentiny w sobotę, a następnie zmierzy się z Sevillą w finale Ligi Europy.
Portugalski trener powiedział, że pomocnik Lorenzo Pellegrini wróci na finał po tym, jak opuścił dwa mecze z powodu kontuzji, ale nie zagra w starciu z Violą.
Mourinho podkreślił znaczenie cieszenia się finałem w obliczu doniesień, że może opuścić włoską drużynę, dodając, że "na zawsze będzie związany z Romą", ale przyznał, że uczucia nie są takie same, jeśli chodzi o jego były klub Tottenham Hotspur.
Były szef Porto, Interu Mediolan, Chelsea, Realu Madryt i Manchesteru United, który poprowadził Romę do pierwszego tytułu mistrza Europy, wygrywając w zeszłym sezonie Ligę Konferencji, powiedział, że nie czuje żadnego związku ze Spurs.
Komentarze Mourinho pojawiły się po tym, jak menedżer Feyenoordu Arne Slot (44) zakończył spekulacje na temat możliwego przejścia do klubu Premier League, mówiąc, że prowadzi rozmowy z mistrzami Holandii na temat przedłużenia kontraktu.