Więcej

Wojciech Szczęsny: Gdybym decydował, to zagrałbym dokładnie tyle samo meczów

Wojciech Szczęsny: Gdybym decydował, to zagrałbym dokładnie tyle samo meczów
Wojciech Szczęsny: Gdybym decydował, to zagrałbym dokładnie tyle samo meczówDAISUKE Nakashima / AFLO / Profimedia
W rozmowie z Mateuszem Święcickim przed szlagierem Barcelona – Atletico polski bramkarz rozwiał wątpliwości co do swojego ewentualnego występu, ale zapewnił, że do końca sezonu pewnie zagra. Mimo to nie jest sfrustrowany.

Wieczornym hitem soboty w europejskiej piłce będzie starcie na szczycie ligi hiszpańskiej. Barcelona i Atletico zrównały się punktami, przy czym ekipa Simeone – podobnie jak Real Madryt – ma o jeden rozegrany mecz mniej. Dla Dumy Katalonii to może być kluczowe spotkanie w walce o tytuł. Przy tej okazji Mateusz Święcicki (Eleven Sports) przepytał Wojciecha Szczęsnego, zaczynając od kluczowego pytania: kiedy?

"Nie wiem. Mówiłem od początku, że najpierw muszę wrócić do formy i to było najważniejsze. Teraz czuję się w pełni gotowy do gry mentalnie i fizycznie. Ale nie ukrywam, że gdybym był trenerem tej drużyny, to zagrałbym dokładnie tyle samo meczów. Ciężko być sfrustrowanym sytuacją, z którą się w stu procentach zgadzam" – powiedział polski bramkarz, który od październikowego podpisania umowy czeka na debiut między słupkami Barcy.

Mecz Barcelona - Atletico w sobotę o 21:00, śledź go z Flashscore!

34-latek zapewnia, że rozmawia z trenerem regularnie, ale Hansi Flick nie musi mu tłumaczyć, dlaczego nie gra. "Rozmawiamy dużo i nawet kiedy mieliśmy słabszy moment, a media naciskały, pierwszy mówiłem trenerowi, że Inaki zasługuje na pełne zaufanie i gra na dobrym poziomie". 

"Mam też trochę inną perspektywę. Jako ktoś, kto był już po drugiej stronie tej swojej kariery, wydaje mi się, że jestem w stanie rzecz ocenić dużo bardziej obiektywnie i może mniej egoistycznie. Dzięki temu udaje mi się nie być sfrustrowanym taką sytuacją".

Ostatni mecz klubowy Szczęsnego? Jeszcze w Juventusie
Ostatni mecz klubowy Szczęsnego? Jeszcze w JuventusieFlashscore

Szczęsny przyznał bez ogródek, że nie śledzi katalońskich czy hiszpańskich mediów, trudno mu nawet ocenić skalę zainteresowania Barceloną. Jest odcięty i dlatego dopiero teraz odniósł się do teorii podanej w jednym z tytułów, że jego rodzina jest w Katalonii nieszczęśliwa. "Nie wiem czy jest sens to komentować (śmiech). Moja rodzina jest głównym powodem, dla którego się na tę przeprowadzkę zdecydowaliśmy. Odnajdują się tutaj świetnie, syn jest bardzo zadowolony ze szkoły, ma wielu przyjaciół i my też".

Z przekąsem zapewnił, że do końca sezonu jakiś mecz zagra, a na koniec wywiadu ze śmiechem powiedział do kibiców czekających na jego występ: "poczekacie sobie"!