Konaté jest logicznym wyborem dla Realu Madryt - Los Blancos przyciągają jego zalety i fakt, że jego obecny kontrakt na Anfield wygasa po bieżącym sezonie. Jednak według Bild, kierownictwo słynnego klubu jako alternatywę widzi w zespole również Upamecano, którego umowa w Bayernie również wygasa w czerwcu 2026 roku.
Pochodzący z Évreux zawodnik dołączył do bawarskiego klubu w lipcu 2021 roku i stał się niezawodnym członkiem linii defensywnej. Panujący mistrzowie Bundesligi chcieliby przedłużyć kontrakt Upamecano, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie od ponad pół roku. Powodem tego jest fakt, że obie strony nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wynagrodzenia. Francuz zarabia podobno do 16 milionów euro rocznie, ale teraz domaga się więcej.
Planem Los Blancos jest pozyskanie Upamecano jako wolnego agenta. Taką strategię, podpisywania najlepszych piłkarzy za darmo, hiszpański klub stosował w ostatnich latach. Ostatnio uczynił tak z Trentem Alexandrem-Arnoldem, ale w przeszłości także z Antonio Rudigerem, Kylianem Mbappe i Davidem Alabą. Pozwala to Królewskim płacić wyższe premie nowo przybyłym zawodnikom.
Nie wiadomo jeszcze, jak Bayern zareaguje na podejście hiszpańskiego giganta. Albo zgodzi się na warunki Upamecano, albo zaryzykuje, że nic nie zyska na jego odejściu. Co więcej, nie tylko Real, ale także Paris Saint-Germain i Manchester United krążą wokół francuskiego stopera. Podobna sytuacja miała miejsce w tym roku z Alphonso Daviesem, którym Merengues również byli zainteresowani. Jednak Bawarczycy ostatecznie znaleźli porozumienie z kanadyjskim lewym obrońcą.
Co stanie się z Upamecano?