Giorgi Mamardashvili postanowił pożegnać się z Valencią za pośrednictwem mediów społecznościowych. Oto treść wiadomości:
"Kiedy przybyłem do Valencii wielu myślało, że to tylko próba. A ja próbowałem. Byłem mały, kiedy zacząłem grać w piłkę. Nie było hałasu, kamer, po prostu grałem. I coś wewnątrz mnie powiedziało mi: 'zostań tutaj, to jest twoje miejsce'. Kiedy czujesz, że coś jest twoje, nie powinieneś odchodzić. Myślenie to praca, która wymaga siły i odwagi.
Bycie bramkarzem polega głównie na myśleniu. Trzeba błyskawicznie podejmować decyzje. I brać na siebie odpowiedzialność. A kiedy się tego nauczysz, czas gra na twoją korzyść. Było wiele porażek. Popełniłem wiele błędów, ale nigdy nie myślałem, że nie będę w stanie walczyć, ponieważ nawet gdy jesteś cichy na zewnątrz, możesz walczyć w środku.
Dzień po dniu, mecz po meczu, strzał po strzale uczyłem się, rozwijałem, wygrywałem.
Valencia zawsze będzie w moim sercu: klub, Mestalla, a przede wszystkim kibice, którzy zawsze są po twojej stronie. Miasto, które otworzyło drzwi dla wielkiego futbolu.
Przed nami kolejne, większe etapy, inne barwy. Inne horyzonty.
Kiedy wierzysz w siebie, żadna bariera nie jest przeszkodą, staje się kamieniem milowym, który wiesz, że możesz pokonać. Nie utknąłem w przeszłości, ani nie patrzę w przyszłość ze strachem. Ta gra jeszcze się nie skończyła
Jestem Giorgi Mamardaszwili i wierzę, że to dopiero początek".