Oprócz kontuzjowanych zawodników, którzy jeszcze nie wystąpili, Alonso ma do dyspozycji czterech zdrowych zawodników pierwszej drużyny, którzy nie rozegrali pod jego wodzą ani minuty: Frana Garcię, Raul Asencio, Davida Alabę i Andriya Lunina. W przypadku ukraińskiego bramkarza można było się tego spodziewać, nie znalazł się on nawet w kadrze na Klubowe Mistrzostwa Świata i nadal przegrywa rywalizację z Thibaut Courtois.
Znacznie bardziej zaskakująca jest jednak sytuacja na lewej obronie. Fran Garcia ma za sobą wspaniałe KMŚ, a po kontuzji Ferlanda Mendy'ego wydawało się, że nadszedł jego czas. Jednak po przybyciu wartego 50 milionów euro Alvaro Carrerasa z Benficy jego pozycja znacznie się osłabiła. Czeka cierpliwie, ale nieobecność w reprezentacji mu nie pomaga, więc jego konkurent będzie pojawiał się na boisku praktycznie tylko w przypadku kontuzji.
W podobnie trudnej sytuacji znajduje się Raul Asencio. W poprzednim sezonie był wielkim odkryciem, trafiając nawet do reprezentacji Hiszpanii. W tym roku jest jednak dopiero czwartym wyborem na pozycji stopera, rywalizując bezpośrednio z Davidem Alabą, który również nie wszedł jeszcze na boisko. Chociaż austriacki obrońca ma wyraźną pozycję w drużynie narodowej, wciąż szuka swojego miejsca w Madrycie, a najnowsze informacje mówią o tym, że opuści klub po sezonie.
Obaj wspomniani Hiszpanie pozostali w Madrycie podczas przerwy reprezentacyjnej i ciężko trenowali pod okiem trenera. Mają nadzieję, że teraz dostaną swoją szansę, w obliczu rozpoczynającej się Ligi Mistrzów i napiętego kalendarza.
Po drugiej stronie spektrum znajdują się "nietykalni". Courtois, Dean Huijsen, Carreras, Aurelien Tchouameni i Federico Valverde rozegrali wszystkie 270 minut w trzech dotychczasowych meczach ligowych. Tuż za nimi plasuje się Kylian Mbappe, który opuścił zaledwie cztery minuty.