Więcej

Barcelona przyznaje, że dźwignie finansowe są powodem braku porozumienia z UEFA

Ceferin, poważny, przed Laportą, uśmiechnięty, w loży VIP.
Ceferin, poważny, przed Laportą, uśmiechnięty, w loży VIP.Juan Manuel Serrano Arce / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Wdrożenie tzw. dźwigni, z których Barcelona korzysta od czasu powrotu Joana Laporty na stanowisko prezesa klubu, jest powodem, dla którego UEFA i klub nie zgadzają się co do interpretacji przepisów ekonomicznych dotyczących finansowego fair play.

Według katalońskiego klubu, po zakończeniu audytu, który organ europejski przeprowadza co dwa lata we wszystkich klubach uczestniczących w jego rozgrywkach, są oni świadomi, że uważa on sprzedaż aktywów klubu za operacje nadzwyczajne, a nie za konsekwencję zwykłego zarządzania gospodarczego.

Na przykład w LaLiga umieszczanie tych ważnych kwot jako zwykłego dochodu jest dozwolone, ale nie w UEFA, stąd rozbieżność w stosunku do zysków uzyskanych przez Barcelonę. Tak przynajmniej twierdzi klub.

W każdym razie, po udzieleniu odpowiednich wyjaśnień, Barcelona nie otrzymała jeszcze żadnego oficjalnego powiadomienia o możliwych konsekwencjach tej rozbieżności kryteriów, co nie byłoby pierwszym przypadkiem, gdy zdarzyło się to zarządowi kierowanemu przez Laportę.