W czwartkowy wieczór Tomasz Włodarczyk poinformował, że Kamil Grabara niemal na pewno nie zmieni klubu w przerwie zimowej. "Pewnie niewielu pamięta, że Wolfsburg ma opcję ściągnięcia go z Kopenhagi w styczniu, ale zapytałem i na 99 procent dadzą Kamilowi się wyszumieć jeszcze w Kopenhadze na poziomie Ligi Mistrzów. Mają przecież dwumecz z Manchesterem City. Będzie mógł zagrać na naprawdę wysokim poziomie i trafi do Wolfsburga dopiero latem" – powiedział dziennikarz sportowy w programie Okno Transferowe.

Te doniesienia są zbieżne z relacjami choćby Kickera z połowy grudnia. Niemiecki dziennik sportowy informował wówczas, że VfL Wolfsburg może skorzystać z opcji wcześniejszego sprowadzenia Grabary do Niemiec tylko w dwóch przypadkach: kontuzji lub nagłego odejścia Koena Casteelsa. Z żadnym z nich nie mamy do czynienia.

Przypomnijmy, że Grabara związał się umową z Wolfsburgiem już we wrześniu mijającego roku, ale FC Kopenhaga nie zgodziła się na oddanie piłkarza przed końcem rundy jesiennej. Krok okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ Polak bronił bardzo dobrze i pomógł zapewnić awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Został też niedawno wybrany najlepszym golkiperem duńskiej ligi.