Rzadko zdarza się, by mecze na szczycie rozgrywało dwóch beniaminków, ale Betclic 2. Liga 2024/25 to zupełnie nieszablonowe rozgrywki. Awans Wieczystej automatycznie czynił ją faworytem, ale jesienią z Pogonią tylko zremisowała, podczas gdy zespół z Grodziska Mazowieckiego zanotował wybitną serię 19 meczów bez porażki.
Sprawdź szczegóły meczu Pogoń - Wieczysta
W sobotnim hicie krakowianie byli faworytami z racji potencjału kadrowego i rozpoczęli z planem wywiązania się z tej roli. Do nich należał pierwszy kwadrans, tyle że brakowało konkretów na ostatnich 16 metrach boiska. Pogoń przyjęła warunki Wieczystej i dopiero w 23. minucie rzut wolny dał im okazję na postraszenie rywali. Zrobili znacznie więcej, kiedy wrzutka z wolnego dała Karolowi Noiszewskiemu okazję do wykończenia.
Udało się objąć prowadzenie, a wkrótce było blisko podwojenia przewagi, gdy Apolinarski wyszedł sam na sam. Za daleko wypuścił sobie piłkę, dlatego próba przelobowania Antoniego Mikułki była nieskuteczna. Pierwszą połowę zamykała świetna okazja Michała Pazdana, ale była to jedna z nielicznych jasnych szans Wieczystej.
Obie drużyny zaoferowały bardzo ciekawą drugą połowę, w której scenariusz się powtórzył: Wieczysta chciała, a Pogoń umiała. W akcji zamykającej godzinę gry Jakub Apolinarski dograł do drugiego wahadłowego, Nikodema Niskiego, a ten uderzeniem po ziemi znalazł dalszy róg.
Przewaga była już bardzo komfortowa, a krakowianie niezmiennie mieli problem z jej zniwelowaniem. Dopiero zmiana napastnika w ostatnim kwadransie gry dała nadzieję na powrót gości. Chumę zastąpił Dijan Vukojević i Szwed po kilku minutach na boisku zapewnił gola kontaktowego. W 82. minucie wrzutka z lewej strony znalazła go przed bramką i wystarczyło dołożyć nogę.
Niezmiennie imponował za to Dmytro Sydorenko w bramce Pogoni, który jeszcze w doliczonym czasie zatrzymał z bliskiej odległości Peska. Zaś w 95. minucie emocje osiągnęły szczyt: Vukojević z dystansu huknął w poprzeczkę, piłka odbiła się na linii i wróciła na boisko, następnie wybita na rożny. A że nic z niego nie wynikło, Pogoń może świętować wygraną numer 19 w sezonie i już po 24 kolejkach ma więcej punktów niż zeszłoroczny triumfator rozgrywek, Pogoń Siedlce (61 do 58).
