Mecz w Krakowie zapowiadał się na prawdziwe widowisko, ponieważ Wisła Kraków, lider po trzech kolejkach Betclic 1. Ligi, podejmowała wicelidera Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Biała Gwiazda do tej pory wygrała wszystkie mecze, a w rozgrywkach ligowych strzeliła 13 goli. Jej rywale zdobyli 7 punktów i 7 razy trafiali do siatki rywali, co zwiastowało, że będziemy oglądali ofensywny futbol i wieloma okazjami.
Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana pojawiło się ponad 30 tysięcy ludzi, którzy dopingowali Białą Gwiazdę w starciu z beniaminkiem, podnosząc jeszcze atmosferę tego pojedynku.
Mnóstwo emocji i goli w pierwszej połowie. Premierowe trafienie Kuziemki
Początek spotkania zaskoczył gospodarzy, bo Pogoń Grodzisk Mazowiecki wyszła wysokim pressingiem i na dużej intensywności, ale zabrakło im skuteczności pod bramką Kamila Brody. Po chwili po raz pierwszy zaatakowali gospodarze, ale strzał Angela Rodado poszybował nad bramką.
Wisła Kraków objęła prowadzenie w 9. minucie. Jakub Krzyżanowski posłał piłkę w pole karne, tam przepuścili ją Ertlthaler i Rodado, trafiła ona pod nogi Maciej Kuziemki, który precyzyjnym strzałem pokonał Pawła Kieszka. Dla młodego skrzydłowego był to premierowy gol dla Białej Gwiazdy, wcześniej w trzech meczach zaliczył cztery asysty.
Trzy minuty później był już remis. Kamil Kargulewicz dośrodkował w pole karne, tam świetnie znalazł się Aleksander Gajgier, który umieścił piłkę w siatce.
25 sekund po wznowieniu gry było już 2:1. Fenomenalnym podaniem ze środka pola popisał się Kacper Duda, który uruchomił Juliusa Ertlthalera. Austriak znalazł się w sytuacji sam na sam i wykorzystał tę szansę, wyprowadzając Białą Gwiazdę na prowadzenie. Wisła nie zamierzała się zatrzymywać i szukała kolejnych goli.
Podopieczni Mariusza Jopa dopięli swego w 31. minucie. Wisła miała rzut rożny, po zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Frederico Duarte, który przeciągnął dośrodkowanie na Wiktora Biedrzyckiego, a ten głową trafił do siatki gości i było już 3:1. Biała Gwiazda do końca pierwszej połowy kontrolowała przebieg gry i wynik nie uległ już zmianie.
Pogoń postraszyła Wisłę w drugiej połowie, była blisko wyrównania, ale to Biała Gwiazda wygrywa
Pierwsze 15 minut drugiej części gry nie przyniosły zmiany rezultatu, ale groźniejsza była Pogoń Grodzisk Mazowiecki, która jednak była bardzo nieskuteczna pod bramką gospodarzy. Po kilku rotacjach w składach gra się jeszcze bardziej uspokoiła. W 70. minucie Wisła Kraków trafiła na 4:1, a dokładnie Olivier Sukiennicki, jednak wcześniej na wyraźnym spalonym był Ertlthaler. Chwilę przed tym Sukiennicki zastąpił Kuziemkę, a James Igbekeme wszedł za Kacpra Dudę.
Niespodziewanie Pogoń złapała kontakt w 73. minucie. Po stałym fragmencie i zamieszaniu w polu karnym ostatecznie barkiem piłkę do siatki Bartłosz Farbiszewski. Po tym trafieniu mieliśmy przerwę na nawodnienie, a po niej na murawie mieliśmy dwa debiuty w barwach Wisły Kraków. Na plac gry weszli Darijo Grujcić oraz Wiktor Staszak. Zmienili oni Marca Carbo i Jakuba Krzyżanowskiego.
Goście powinni wyrównać w 86. minucie. Rafał Adamski wyszedł sam na sam z Kamilem Brodą, minął bramkarza, ale za mocno wypuścił sobie piłkę do domu i nie zdołał oddać nawet strzału, a była to rewelacyjna okazja. Sędzia Jacek Małyszek do regulaminowego czasu doliczył cztery minut, a w ich trakcie świetną szansę mieli goście, ale piłka poszybowała nad bramką.
Wisła jest zdecydowanym liderem w tabeli, mając na koncie 12 punktów z bilansem bramkowym 16:5.