Wieczysta - KKS Kalisz 3:1
W czwartkowe popołudnie spotkali się najmocniejszy i najsłabszy – na papierze – z czterech uczestników baraży o awans do Betclic 1. Ligi. Stadion przy Chałupnika zapełnił się do ostatniego miejsca, jeśli nie ponad pojemność. I tylko sam mecz zaczął się dla Wieczystej koszmarnie, ponieważ Nestor Gordillo już przy pierwszej próbie dał prowadzenie piłkarzom KKS Kalisz po trzech minutach gry.
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i udało się wyrównać po kolejnych trzech minutach. Rzut rożny skończył się precyzyjną główką Michała Pazdana tuż przy dalszym słupku. Tuż po kwadransie kolejny róg skończył się chaosem, w którym piłkę do bramki dobił Rafa Lopes.
Więcej bramek do przerwy nie padło, natomiast po zmianie stron KKS musiał bardziej się otworzyć i zaczął płacić cenę w postaci kolejnych szybkich akcji Wieczystej. Gdy wydawało się w okolicach 70. minuty, że przyjezdni się oswobodzili i zagrożą kontaktem, Rafę Lopesa zastąpił Chuma i w kilka minut poprawił na 3:1, zamykając losy meczu. Co prawda goście godnie walczyli do końca, ale wynik nie uległ zmianie nawet mimo aż 11 doliczonych minut.

Chojniczanka Chojnice - Świt Szczecin 5:3
Kto chciał rywalizować o awans z Wieczystą, musiał w Chojnicach wspiąć się na wyżyny i pierwszy sygnał dali w 7. minucie gospodarze. Po rzucie rożnym głową trafił Dmytro Yukhymovych. Przed upływem półgodziny mieli już 2:0, gdy centrostrzał po rozegraniu kolejnego rogu dał gola Jakubowi Żywickiemu. Moment później koszmarny błąd popełnił Jakub Rajczykowski w bramce Świtu, Kozina przejął, a Dariusz Kamiński wpakował na 3:0.
Nokaut? Jeszcze nie, w 32. minucie Świt zdołał zareagować, gdy golkiper Chojniczanki wybił przed siebie, a tam do dobitki dopadł Krzysztof Ropski i otworzył wynik po stronie Świtu. Zanim skończyła się pierwsza połowa, odbiór w środku pola dał gospodarzom okazję z dośrodkowania Koziny i strzału Valerijsa Sabali. Było 4:1 do szatni, ale Świt znów odpowiedział, gdy sekundy po rozpoczęciu drugiej połowy przypadkowa ręka w polu karnym dała jedenastkę wykonaną przez Dawida Korta.
Kozina miał szansę dobić rywali po godzinie, ale Rajczykowski bronił czujnie. Chojniczanka starała się kontrolować grę, ale kontrola wymknęła się niecałe 20 minut przed końcem. Rzut wolny i nieudane wybicie sprawiły, że Szymon Kapelusz kozłującym strzałem z dystansu strzelił na 4:3. Próbę powrotu szczecinian zatrzymał Marcel Stefaniak, który w 74. minucie odpowiedział główką pod poprzeczkę. Gdyby nie trafił, pewnie byłby rzut karny po ręce w szesnastce. W ostatnich minutach Chojniczanka powinna była zamknąć mecz szóstym golem

Po zakończeniu półfinałów baraży do rozegrania został już tylko jeden mecz o awans do Betclic 1. Ligi. Finałowy pojedynek Wieczysta - Chojniczanka odbędzie się w najbliższą niedzielę, 15 czerwca o 15:00. Z racji wyższej pozycji ligowej po zakończeniu sezonu zasadniczego to Wieczysta będzie gospodarzem na swoim stadionie.