Więcej

Śląsk Wrocław w końcu wygrywa, Ruch Chorzów rozbity po świetnym początku meczu

Zaktualizowany
Śląsk Wrocław w końcu wygrywa, Ruch Chorzów rozbity po świetnym początku meczu
Śląsk Wrocław w końcu wygrywa, Ruch Chorzów rozbity po świetnym początku meczuAdriana Ficek, SlaskWroclaw.pl
Choć mieli tylko punkt po dwóch kolejkach, piłkarze Śląska mogli liczyć na tłumy w swojej twierdzy i odpłacili fanom za wierność. Już w pierwszych minutach prowadzili 2:0, a golem do szatni przypieczętowali wygraną 3:1 nad Ruchem Chorzów.

Spotkanie Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów to niewątpliwy hit 3. kolejki Betclic 1. Ligi. Nie tylko obie drużyny mają łącznie 16 mistrzostw Polski, ale też Wojskowi na dwie godziny przed meczem poinformowali o sprzedaniu ponad 21 tysięcy biletów – tego wyniku żaden inny mecz w ten weekend nie pobije.

Sprawdź szczegóły meczu Śląsk – Ruch

Błyskotliwy start Wojskowych

WKS postanowił zacząć od mocnego uderzenia i udało się to postanowienie zrealizować już po minucie, gdy świetne dogranie od Piotra Samca-Talara w zespołowej akcji znalazło Jehora Szaraburę przed bramką i dołożył nogę, by zmieścić piłkę pod poprzeczką. Śląsk zaczął z bardzo agresywnym pressingiem, nie zrezygnował z niego w kolejnych minutach, a do tego zdołał przeprowadzić jeszcze jedną skuteczną akcję w pierwszych minutach. Tym razem seria sprytnych, krótkich zgrań w polu karnym sprawiła, że Przemysław Banaszak wsunął piłkę po ziemi w 7. minucie.

Tak szybkie ciosy gospodarzy wyraźnie rozbiły Niebieskich, których dobić mógł duet kluczowy dla pierwszego ataku. W 22. minucie Ukrainiec zrewanżował się Samcowi-Talarowi dograniem z lewej flanki, tyle że 23-latek spudłował. Ruch zaczął krzepnąć i zdobywać miejsce na boisku i mógł w dwie minuty zniwelować całą stratę

Ruch odpowiedział, ale Banaszak zamknął wynik

Najpierw w 33. minucie Piotr Ceglarz przytomnie wycofał piłkę przed pole karne do wbiegającego Ventury, który z dystansu dał kontakt. Moment później Szwedzik powinien był główką dać remis. Ale ani ta, ani kolejne sytuacje Niebieskich nie dały efektów. Za to gospodarze – choć znacznie rzadziej wychodzili z własnej połowy – zdołali zamknąć pierwszą połowę trzecim golem. U progu doliczonego czasu Halimi znalazł podaniem Banaszaka przed polem karnym, a ten przymierzył i jak w bilardzie wpakował futbolówkę przy słupku.

Niebiescy musieli gonić wynik, ale poza przewagą w posiadaniu nie mogli ugrać wiele. To WKS był bliżej kolejnego gola na Tarczyński Arenie, gdy w 56. minucie Jezierski huknął z dystansu i Bielecki miał spore kłopoty. Niecałe 10 minut później Samiec-Talar był bliski szczęścia, ale za długo czekał i dał się zablokować. Na 20 minut przed końcem trener Szulczek odświeżył pomoc i atak, by przybliżyć zespół do kolejnej bramki. Chorzowianie mieli momenty, jednak kontrola pozostała po stronie Śląska.

Statystyki meczu Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów
Statystyki meczu Śląsk Wrocław - Ruch ChorzówFlashscore