Dla Rębeckiego była to szósta walka pod sztandarem UFC i druga przegrana. Ma on teraz dwie porażki w trzech ostatnich starciach. Z Duncanem przegrał na kartach sędziowskich - dwóch z arbitrów punktowało 29-28 na korzyść Szkota, a jeden widział jego triumf w każdej z trzech rund.
Walka była bardzo intensywna, a Rębecki już po pierwszej rundzie miał na twarzy otwarte rany. Do trzeciej rundy przystępował z opuchniętym okiem, które bardzo ograniczało jego widoczność. Duncan nie podchodził jednak do niej w dużo lepszym stanie.
Znany z atrakcyjnych walk Polak od początku bardzo mocno naciskał i udało mu się posłać rywala na deski już w pierwszej rundzie, ale nie udało mu się doprowadzić do przedwczesnego zakończenia pojedynku, a z każdą minutą sił było coraz mniej.
Efektowny styl walki nie poszedł w parze z efektywnością, ponieważ Szkot nie przestraszył się Rębeckiego, toczył z nim wyrównaną walkę i mimo że punktowanie wszystkich rund na jego konto można uznać za kontrowersyjne, to sama wygrana mu się należała.