32-letni motocyklista urazu doznał przed tygodniem podczas wyścigu o Grand Prix Indonezji na torze w Mandalice. Marquez zderzył się z Włochem Marco Bezzecchim i obaj z dużą prędkością wpadli w żwir. Hiszpan przez kilka minut leżał na poboczu toru, po czym podniósł się i odjechał, ale trzymając się za ramię.
Początkowy plan zakładał leczenie zachowawcze, ale po badaniu kontrolnym lekarze stwierdzili niestabilność ramienia i zdecydowano się na operację.
"Operacja była opcją od samego początku na wypadek, gdyby planowane leczenie zachowawcze się nie powiodło" – przekazała ekipa Marqueza, który siódmy triumf w królewskiej kategorii zapewnił sobie pod koniec września w Japonii.
Do końca sezonu pozostały motocyklistom cztery starty.
To nie pierwsza kontuzja prawego barku Marqueza. W 2020 roku doznał jego złamania wskutek wypadku podczas GP Hiszpanii w Jerez. Uraz wykluczył go wówczas z rywalizacji na dłuższy okres i wymagał kilku operacji.
