Lisek jako jedyny zaliczył 5,72. Nieskutecznie atakował też wysokość 5,82 - tyle wynosi minimum na mistrzostwa świata w Tokio.
"Czuję, że w każdym starcie jestem blisko. Zrobiłem to, na co mnie stać przed publicznością w Szczecinie, gdzie mieszkam. To dla mnie bardzo ważne. Myślę, że w tym roku będę skakał wyżej. To jeszcze nie jest mój sufit" - powiedział Lisek, który 16 lipca wystartuje w Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie.
Pozostali polscy tyczkarze wypadli poniżej oczekiwań. Filip Kempski był piąty - 5,37, a Robert Sobera siódmy - 5,22.
W biegu na 100 m ppł trzy zawodniczki zeszły poniżej 13 sekund. Wygrała Kubanka Greisys Roble - 12,89 przed Australijką Michelle Jenneke i Wojtunik - 12,97.
"Jestem delikatnie niezadowolona. Czułam, że od razu dziewczyny mi uciekły z bloku i musiałam je gonić. Ale powinnam się tym cieszyć, bo niedawno biegałam 13,30, ale wróciłam i uwierzyłam w to, że jestem w stanie szybko biegać. Nie mogę się doczekać kolejnych startów" - oznajmiła Wojtunik.
Marlena Granaszewska czasem 23,37 zajęła trzecie miejsce w biegu na 200 m. Zwyciężyła Fatouma Conde - 22,94 przed Włoszką Glorią Hopper - 23,20. Patryk Wykrota przebiegł 200 m w 20,79. Szybsi od Polaka byli Jamajczycy: Bryan Levell - 20,26, Christopher Taylor - 20,35 i Kadrian Goldson - 20,44.
Konkurs rzutu dyskiem wynikiem 66,81 wygrał Brytyjczyk Lawrence Okoye. Drugi był Litwin Martynas Alekna. Brat rekordzisty świata Mykolasa Alekny w najlepszej próbie uzyskał 62,39. Trzecie miejsce zajął Oskar Stachnik - 62,05.
Aleksandra Formella czasem 52,42 była trzecia w biegu na 400 m. Polkę wyprzedziły Leni Shida z Ugandy - 52,21 i Sita Sibiri z Burkina Faso - 52,40. Kajetan Duszyński zajęł czwarte miejsce na tym dystansie - 45,70. Triumfował Australijczyk Reece Holder - 44,78 przed Jevaughnem Powellem - 45,63 i Abdou Azizem Ndiaye z Senegalu - 45,64.