Pojedynek, który odbył się w nocy polskiego czasu, trwał godzinę i 36 minut.
Wcześniej Linette z Kudermietową zmierzyła się tylko raz - w lutym pokonała ją w trzech setach w 1. rundzie zawodów w Dausze.
Polka, rozstawiona z numerem 31. w turnieju, ale w obecnym rankingu WTA 40., sprawiła w poprzedniej rundzie w Cincinnati dużą niespodziankę, eliminując "czwórkę" Amerykankę Jessicę Pegulę. Z powodu deszczu pojedynek był rozgrywany z przerwami przez dwa dni, a doświadczona zawodniczka z Poznania zwyciężyła 7:6(5), 3:6, 6:3.
Kolejna przeszkoda, choć teoretycznie nieco łatwiejsza, okazała się jednak nie do przejścia.
W pierwszym secie decydujący był gem przy stanie 2:2 i serwisie Linette. 33-letnia tenisistka została wówczas przełamana i tej straty już nie odrobiła. Młodsza o pięć lat rywalka nie straciła w całej partii żadnego gema przy swoim podaniu, ostatecznie zwyciężając 6:4.
Druga odsłona zaczęła się świetnie dla Linette, od prowadzenia 2:0. Rosjanka doprowadziła jednak do stanu 2:2, a przy 3:3 dość szybko przełamała serwis Polki i wygrała już wszystkie gemy do końca pojedynku.
W pomeczowych statystykach asów było dość równo - Linette popisała się trzema takimi zagraniami, a przeciwniczka o jednym więcej. Natomiast inaczej wygląda rubryka z podwójnymi błędami serwisowymi - Polka popełniła ich pięć, a Kudermietowa tylko dwa.
Kolejną rywalką 36. na światowej liście tenisistki będzie pochodząca z Rosji, ale reprezentująca od ponad dwóch lat Francję Varvara Gracheva.
W ćwierćfinale w Cincinnati wystąpi również rozstawiona z numerem trzecim Iga Świątek. Tegoroczna triumfatorka wielkoszlemowego Wimbledonu zmierzy się w piątek z rosyjską tenisistką Anną Kalinską.
Magdalena Fręch odpadła w drugiej rundzie, a Katarzyna Kawa - w kwalifikacjach.
Linette występowała w Cincinnati także w grze podwójnej, ale z powodu komplikacji w singlu (również jej partnerki deblowej Dunki Clary Tauson) wycofała się z tej konkurencji, oddając walkowerem mecz 1/8 finału.