Więcej

Znakomity powrót San Antonio Spurs w czwartej kwarcie. Bardzo dobre spotkanie Sochana

Sochan świętujący z Wembanyamą
Sochan świętujący z Wembanyamą Imagn Images / ddp USA / Profimedia
Koszykarze San Antonio Spurs mieli kilka dni przerwy, bo po raz ostatni grali pięć dni temu z New Orleans Pelicans, wtedy wygrali 121:116. Teraz odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu, natomiast ich rywale zanotowali piątą porażkę z rzędu. 

Pierwsza kwarta była bardzo dobra w wykonaniu Spurs, którzy wygrali ją 33:25. W drugiej obie drużyny miały problemy ze skutecznością, co sprawiło, że do przerwy było 52:42 dla gości. 

Druga połowa przyniosła odwrót spraw, bo gospodarze grali znakomicie, rzucili aż 46 punktów, czyli więcej niż w poprzednich kwartach łącznie i wyszli na prowadzenie 88:80 przed decydującą odsłoną. 

Czwarta kwarta układała się dla nich bardzo dobrze, bo szybko powiększyli przewagę i na osiem i pół minuty przed końcem meczu prowadzili już 105:88 i wydawało się, że gospodarze już pewnie zgarną zwycięstwo, ale nic bardziej mylnego. Wembanyama trafił z dystansu (97:105) na sześć i pół minuty przed końcem, dając wyraźny sygnał do odrabiania strat. 

Znakomitą akcję na pięć minut przed końcem przeprowadził Sochan, który przebiegł z piłką całe boisko i zanotował wsad tyłem (99:107).

Przy stanie 108:109 Polak był faulowany i miał rzuty osobiste, które wykonywał jedną ręką. Pierwszego trafił, doprowadzając do remisu, ale drugi okazał się niecelny i na 2:44 do końca było 109:109. Spurs zagrali dobrze w obronie, a Julian Champagnie trafił za trzy punkty i na nieco ponad dwie minuty przed końcem było 112:109 dla Spurs. 

Gospodarze nie chcieli się poddawać, ale na dwie sekundy przed końcem przy stanie 116:116 sfaulowali Wembanyamę. Francuz trafił oba rzuty i przypieczętował triumf swojej drużyny. 

Wembanyama był bohaterem meczu, bo zagrał 34 minuty, zdobył 28 punktów i miał po siedem zbiórek i asyst. Jeremy Sochan spędził na parkiecie ponad 32 minuty, w tym czasie trafił 6 na 9 rzutów za dwa punkty i 3 na 4 rzuty wolne. Łącznie dało to 15 punktów, zanotował też pięć zbiórek i miał trzy asysty. Z nim na parkiecie drużyna miała bilans +15. 

San Antonio Spurs zajmują obecnie 10. miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 13-12. Ich kolejnym przeciwnikiem będzie Minnesota Timberwolves, a to spotkanie odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek.