Powiedzmy sobie jednak szczerze - emocje będziemy mieć tylko w jednej Konferencji, ponieważ w drugiej praktycznie wszystko jest już jasne. Emocji nie powinno jednak zabraknąć, ponieważ na Zachodzie może wydarzyć się naprawdę wiele.
Przypomnijmy obowiązujące zasady rozstawienia przed play-offs. Na 15 zespołów w obu konferencjach po pięć najgorszych odpada i w niedzielę zakończy swój sezon 2024/25. Sześć pierwszych jest za to pewnych udziału w play-offs - trzeci zespół zagra z szóstym, a czwarty z piątym. Po dwie najlepsze poczekają za to na swoich rywali dodatkowych kilka dni.
Od kilku lat w NBA mamy bowiem doczynienia z turniejem play-in, który wyłania ostatnie zespoły awansujące do play-offs i obejmuje zespoły, które zajęły miejsca od siódmego do dziesiątego w obu Konferencjach. W tym miniturnieju siódmy zespół gra u siebie z ósmym i jego zwycięzca jest rozstawiony z siódemką i gra w serii z drugą ekipą sezonu. Dziewiąty gra za to z dziesiątym i wygrany tego spotkania mierzy się później z przegranym konfrontacji siódmej ekipy z ósmą. Bezpośrednie spotkanie między nimi wyłania drużynę, która jest rozstawiona z ósemką i zagra w serii ze zwycięzcą Konferencji. Skomplikowane, ale można się przyzwyczaić.
Na Wschodzie sytuacja przed ostatnim dniem jest jasna, a niedzielne mecze nie wpłyną na układ tabeli. Już dziś wiadomo, że trzeci New York Knicks zagrają w serii z szóstymi Detroit Pistons, a czwarci Indiana Pacers z piątymi Milwaukee Bucks. Sezon zasadniczy wygrali Cleveland Cavaliers przed drugimi Boston Celtics.
W turnieju play-in Orlando Magic zmierzą się o grę w play-offs z Atlantą Hawks, a dziewiąci Chicago Bulls poszukają swoich szans w rywalizacji z dziesiątymi Miami Heat.
Dużo bardziej złożona sytuacja jest na Zachodzie. Jeżeli przyjmiemy, że faworyzowani Minnesota Timberwolves wygrają w ostatnim dniu sezonu z dużo słabszymi Utah Jazz, to pewni jesteśmy tylko trzech pierwszych lokat: Oklahoma City Thunder wygrywają sezon na Zachodzie, drudzy są Houston Rockets, a trzeci Los Angeles Lakers. Walka o miejsca od czwartego do ósmego będzie toczyć się w niedzielę.
Denver Nuggets zmierzą się wówczas z Rockets i powinniśmy założyć, że to zespół z Kolorado wygra, ponieważ sam potrzebuje zwycięstwa, a rywale prawdopodobnie będą oszczędzać siły przed play-offs. W takim scenariuszu to Nuggets zajmą czwartą lokatę.
W takim przypadku o wszystkim zdecyduje mecz Golden State Warriors - Los Angeles Clippers, który zapowiada się zdecydowanie najciekawiej przed ostatnim dniem sezonu.

Jeśli wygrają Warriors, to sami zajmą szóste miejsce i będą mieć bezpośredni awans do play-offs. Zepchną Clippers na siódme miejsce, na piątym będą Timberwolves, a na ósmym Memphis Grizzlies.
Jeśli jednak wygrają Clippers, to zapewnią sobie oni piątą pozycję, Warriors zostaną zepchnięci do play-in na siódme miejsce, na szóstym wylądują Timbwerolves, a na ósmym Grizzlies.
Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że w turnieju play-in udział wezmą także ekipy Sacramento Kings i Dallas Mavericks, które zajmują dziewiąte i dziesiąte miejsce.
Oczywiście wszystki wyniki 15 meczów NBA możecie w niedzielny wieczór śledzić na Flashscore.