Donovan Mitchell zdobył dla zwycięzców 26 punktów, Evan Mobley dodał 16 i 13 zbiórek, a rezerwowy De'Andre Hunter także 16 pkt w meczu, o którego wyniku decydowała końcówka, wygrana przez gospodarzy 12:2.
W zespole gości wyróżnili się Bam Adebayo - 34 pkt (rekord sezonu), 12 zbiórek i pięć asyst oraz rezerwowi Duncan Robinson - 14 i Haywood Highsmith - 13.
Rozgrywający trzecie spotkanie w ciągu czterech dni "Kawalerzyści", dzięki 12. zwycięstwu z rzędu, co jest obecnie najdłuższą serią w lidze, zapewnili sobie awans do fazy play off już po 62 spotkaniach. To drugie najlepsze osiągnięcie w historii klubu, po sezonie 2008/09, gdy uczynili to w 60 meczach.
Jednocześnie zostali drugim teamem w historii ligi, który w trakcie jednych rozgrywek trzy razy notował serię co najmniej 12 zwycięstw, dołączając do Dallas Mavericks (2006/07).
"To specjalne, naprawdę wyjątkowe. Wiemy, za co będziemy oceniani, ale musimy cieszyć się takim sezonem, jak ten” – powiedział trener Cavaliers Kenny Atkinson.
Wyjątkowy, w tym przypadku ze względu na indywidualne osiągnięcia zawodników, był także środowy mecz wicelidera na Wschodzie Boston Celtics (44-18). Obrońcy tytułu, grający bez kontuzjowanych bądź chorych Jaysona Tatuma, Jrue Holidaya i Łotysza Kristapsa Porzingisa, pokonali u siebie Portland Trail Blazers 128:118, a ich dwaj najlepsi strzelcy - wchodzący z ławki Payton Pritchard i Derrick White zdobyli, odpowiednio, 43 i 41 punktów, trafiając 10 i dziewięć rzutów za trzy punkty. Dla obu są to rekordy kariery.
To pierwszy przypadek w historii Celtics, gdy dwaj ich koszykarze zdobyli w meczu co najmniej po 40 punktów i pierwszy duet w historii NBA, gdy obaj gracze trafili minimum dziewięć rzutów za trzy. W środowym spotkaniu zespół Bostonu umieścił w koszu rywali w sumie 23 takie próby.
Czołowymi strzelcami w ekipie z Portland byli Anfernee Simons - 30 i Shaedon Sharpe - 25 pkt.
W Konferencji Zachodniej zdecydowanie prowadzą Oklahoma City Thunder (51-11) przed Los Angeles Lakers (39-21). Liderzy pokonali minionej nocy na wyjeździe Memphis Grizzlies 120:103. Do sukcesu poprowadził ich najlepszy strzelec ligi (średnia 32,6) Kanadyjczyk Shai Gilgeous-Alexander, który tym razem zdobył 41 punktów, miał osiem asyst oraz dwie zbiórki i dwa przechwyty.