W niedzielę zespół trenera Igora Milicica uległ Finom w Sosnowcu 88:97. Był to ósmy mecz towarzyski Polaków przed ME - bilans to trzy zwycięstwa i pięć porażek.
Spotkanie od początku nie układało się po myśli Polaków, którzy mieli kłopoty z zatrzymaniem ofensywnie grających gospodarzy, mimo że ich lider, gwiazdor NBA Lauri Markkanen (Utah Jazz) po raz pierwszy w meczu towarzyskim pozostawał w tle kolegów. Szybko trzy faule popełnił środkowy Aleksander Balcerowski, co miało wpływ na jego postawę w całym spotkaniu.
Po pierwszej kwarcie Finlandia prowadziła 27:19 i choć w drugiej - gdy na boisku byli kapitan Mateusz Ponitka i naturalizowany Amerykanin Jordan Loyd - spotkanie się wyrównało (38:34 dla Finlandii), to na przerwę Polacy schodzili z 19-punktow stratą (43:62). Finowie trafili w tej części aż 10 razy zza linii 6,75 m.
W drugiej połowie trener Milicic nie posłał już na parkiet podstawowych zawodników: Ponitki, Loyda, krótko wystąpił Olejniczak. Obraz gry nie uległ zmianie. Na plus dla Polaków można zaliczyć waleczność, szczególnie Michała Sokołowskiego i Kamila Łączyńskiego, odważne decyzje Andrzeja Pluty, który zdobył 16 pkt trafiając m.in. cztery razy za trzy i podawał dobrze pod kosz do kolegów (siedem asyst, najwięcej w polskim zespole) czy debiutanckie punkty w reprezentacji seniorskiej Szymona Zapały.
Finowie przeważali taktycznie, grali bardziej konsekwentnie, zespołowo i zdyscyplinowanie. Trafili 15 „trójek” (z 27 prób, czyli 55 procent) i mieli aż 31 asyst i tylko 10 strat. Biało-Czerwoni mieli 11 celnych (z 32 rzutów, 34 proc.) zza linii 6,75 m, 23 asysty i 12 strat. Nie zdobyli żadnych punktów z kontrataku, podczas gdy zawodnicy Suomi wspierani przez kibiców tradycyjnym wyciem imitującym głos wilków (stąd nazwa drużyny „Susijengi” - Wataha wilków) aż 25.
Polacy wracają w piątek do Warszawy. Zawodnicy otrzymają dwa dni wolnego i zbiorą się w niedzielę wieczorem w Katowicach, gdzie w Spodku rywalizować będzie grupa D. W tym czasie sztab trenerski podejmie decyzję o ostatecznym, 12-osobowym składzie na ME. Wiadomo, że nie zagrają przechodzący rehabilitację po urazach Jeremy Sochan (San Antonio Spurs) i Igor Milicić junior. W spotkaniu w Espoo zabrakło także kolejnego koszykarza z pozycji numer cztery - Tomasza Gielo, który na jednym z treningów w Sosnowcu doznał urazu stawu skokowego.
Biało-Czerwoni ME zainaugurują w czwartek, 28 sierpnia wieczornym spotkaniem w Katowicach ze Słowenią (gr. D). Finowie dzień wcześniej zmierzą się w Tampere z Szwecją (gr. B).