W niedzielny wieczór odbyła się 4. kolejka Tauron Hokej Ligi. Jako pierwsi na lodowisko wyjechali hokeiści na Górnym Śląsku, w Katowicach i Tychach.
Tyski GKS podejmował u siebie zawsze groźną Unię Oświęcim i po pierwszej tercji mogło się wydawać, że uda się zatrzymać punkty w Tychach. Mateusz Ubowski wykorzystał grę w przewadze i wyprowadził tyszan na 1:0, jednak druga część meczu odarła gospodarzy ze złudzeń. Już po mniej niż siedmiu minutach goście prowadzili 3:1 po golach zawodników z północy: Ahopelto, Olsson-Trkulji i Heikkinena. A ponieważ ostatnia tercja została rozegrana na remis, Unia wygrała 4:2 i wspina się na podium.
W Katowicach gospodarze podobnie traumatycznych przeżyć uniknęli, choć fani długo trwali w niepewności. Pierwsza i druga tercja nie przyniosły żadnego gola i nawet jedno trafienie mogło zdecydować o losach meczu. Gdy więc gola dla Cracovii strzelił Adam Raska na otwarcie trzeciej tercji, zrobiło się nerwowo. Później jednak trafiali już tylko miejscowi, do tego seryjnie. GieKSa wygrała pewnie, 4:1.
Godzinę po Ślązakach grę rozpoczęli "gorole" z Sosnowca. Zagłębie podejmowało u siebie sanocki STS i tu również fani musieli poczekać na pierwszą bramkę. Dopiero w drugiej tercji Damian Tyczyński umieścił krążek w bramce gości, na co rywale z Podkarpacia odpowiedzieli dwoma golami zdobytymi w przewadze, jeden po drugim. Na więcej stać ich jednak nie było, tymczasem Zagłębie dołożyło aż cztery trafienia w ostatniej odsłonie, wygrywając pewnie 5:2.
Wreszcie, w Nowym Targu ostatnie w lidze i niedzielnych rozgrywkach zdobyło swój pierwszy komplet punktów. Szarotki w meczu z Jastrzębiem szybko uzyskały prowadzenie, a w drodze po wygraną przydali się zawodnicy sprowadzeni przed sezonem. Strzelali Wronka (z Cracovii) oraz Themar i Szczechura (Unia). Po emocjonującym meczu gospodarze mogli świętować wynik 5:3.
Kolejny mecz Tauron Hokej Ligi już we wtorek, 19 września. Wtedy w ramach 5. kolejki JKH GKS Jastrzębie zagra z GKS Katowice.
