Więcej

Przełamanie St. Louis Blues. Wreszcie wygrali po siedmiu porażkach

Przełamanie St. Louis Blues. Wreszcie wygrali po siedmiu porażkach
Przełamanie St. Louis Blues. Wreszcie wygrali po siedmiu porażkachPhoto by DILIP VISHWANAT / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Hokeiści St. Louis Blues pokonując na własnym lodowisku Edmonton Oilers 3:2 zakończyli na siedmiu serię porażek w lidze NHL.

Spotkanie w Enterprise Center w St. Louis długo nie układało się po myśli gospodarzy i nic nie wskazywało, że wyjdą z niego zwycięsko.

Pod koniec pierwszej tercji Jack Roslovic wykorzystał grę w przewadze ekipy kanadyjskiej i zapewnił jej prowadzenie. Natomiast dwie i pół minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony Andrew Mangiapane podwyższył na 2:0.

Przy obu trafieniach asystował Connor McDavid. Dzięki temu kapitan „Nafciarzy” osiągnął granicę 1100 punktów, za gole i asysty. Potrzebował do tego 726 występów. To czwarty taki dorobek w historii ligi. Szybciej uczynili to tylko legendarny Wayne Gretzky - 464 meczów, Mario Lemieux - 550 i Mike Bossy - 725.

Ekipa z St. Louis zaczęła odrabiać straty w ostatnich fragmentach drugiej tercji. Najpierw pierwszego gola w NHL zdobył 20-letni Słowak Dalibor Dvorsky, a 82 sekund przed syreną kończącą tę część gry Robert Thomas uderzył z ostrego kąta, ale krążek zanim zatrzymał się w siatce odbił się jeszcze od bramkarza Calvina Pickarda.

Sytuacja powtórzyła się 83 s przed zakończeniem trzeciej, ostatniej tercji. Golkiper gości odbił przed siebie krążek po strzale z dystansu, a Szwajcar Pius Suter z bliska skierował go do siatki.

"Potrzebowaliśmy tego, choć sądzę, że jesteśmy raczej drużyną zorientowaną na pewien proces, a jednorazowa sytuacja niewiele zmienia. Dobrze zarządzaliśmy krążkiem, unikaliśmy prostych błędów. A to przełożyło się na wiarę, że możemy wygrać. Z mojego punktu widzenia to był już trzeci z rzędu dobry mecz, a jak będzie więcej dobrych spotkań, to będzie więcej zwycięstw" - tłumaczył trener zespołu z St. Louis Jim Montgomery.

Blues z 10 punktami nadal zajmują ostatnią lokatę w Central Division, a na Zachodzie gorsi są tylko Calgary Flames (8 pkt).