Zawodnicy z Pittsburgha przystępowali do niedzielnego spotkania dzień po bolesnej porażce na własnym lodowisku z San Jose Sharks. W tym starciu prowadzili 5:1 na 13 minut przed końcem, by jednak przegrać 5:6.
W meczu z Mammoth ich przewaga nie była aż tak znacząca. Po dwóch tercjach i golach Justina Brazeau, Bryana Rusta i Benjamina Kindla prowadzili 3:0. Trzecia część spotkania ponownie była jednak znacznie gorsza w ich wykonaniu, chociaż tym razem ich rywale szybciej zaczęli odrabiać straty. W ciągu dwóch pierwszych minut ostatniej tercji zdobyli dwie bramki, których autorami byli Nate Schmidt i Michael Carcone. W 6. minucie krążek w siatce umieścił Sean Durzi i było 3:3.
Kolejne trafienie Carcone'a dało przyjezdnym przewagę, ale w 15. minucie szanse na zwycięstwo gospodarzy przedłużył Brazeau. Nie na długo - tylko 42 sekund dogrywki potrzebował Dylan Guenther, by zapewnić wygraną Mammoth.
Pittsburgh Penguins z dorobkiem 37 punktów zajmują dziewiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Utah Mammoth mają 35 punktów i są na tej samej pozycji, ale na Zachodzie.
Rzutów karnych potrzebowali hokeiści Carolina Hurricanes, by pokonać u siebie Philadelphia Flyers 3:2. Zespół z Raleigh rozpoczął od prowadzenia 2:0 po golach Williama Carriera i Taylora Halla. Jeszcze przed końcem pierwszej tercji bramkę dla Flyers zdobył Jamie Drysdale, a w trzeciej wyrównał Trevor Zegras.
Jedynym hokeistą, który wykorzystał rzut karny, był napastnik gospodarzy Andriej Swiecznikow, który zapewnił swojej ekipie zwycięstwo. Hurricanes wygrali tym samym czwarty mecz z rzędu. Mają 44 punkty i prowadzą w Konferencji Wschodniej.
Flyers ponieśli natomiast trzecią kolejną porażkę. Zgromadzili 38 pkt i zajmują szóste miejsce na Wschodzie.
