W organizmie Nerlo wykryto ligandrol, znajdujący się na liście zakazanych środków, co potwierdziły badania próbek A i B. Kontrolę przeprowadzono poza zawodami.
Nerlo nie przyznaje się do winy i w celu obrony dobrego imienia wynajęła radcę prawnego Łukasza Klimczyka. W oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych Nerlo, prawnik zawodniczki podkreślił, że nigdy nie stosowała ona świadomie środków dopingowych i że w przeszłości wielokrotnie była poddawana kontrolom, w tym roku w marcu i kwietniu, które dały wyniki negatywne.
"W tym momencie przede wszystkim koncentrujemy się na ustaleniu źródła pochodzenia substancji zabronionej, który upatrujemy w produkcie zanieczyszczonym" – napisał Klimczyk.
Pod koniec czerwca w szosowych mistrzostwach Polski w Dobczycach Nerlo zajęła piąte miejsce. Miała pojechać w Tour de France, ale w przededniu startu została wycofana przez swoją ekipę Winspace Orange Seal.