Siedmiokrotny mistrz świata został pokonany 13:10 przez swojego rodaka w Crucible w Sheffield. "The Rocket" od samego początku był w opałach, przegrywając trzy z pierwszych czterech frejmów z Binghamem.
Po zaciętej walce O'Sullivan wyszedł na prowadzenie 8:6, a następnie obaj Anglicy doszli do remisu 10:10. Wyraźnie zmotywowany wyrównaniem Bingham, który stał się wyraźnie emocjonalny, zdobył kolejne trzy frejmy, aby pokonać najwyżej notowanego zawodnika świata.
Pełną kartę wyników można znaleźć tutaj
Po meczu O'Sullivan powiedział BBC Four: "Tak to już bywa. Szczerze mówiąc, jestem bardzo szczęśliwy, czuję, że udaje mi się przebić piłkę, co jest dla mnie ważniejsze na tym etapie. To było trochę niepokojące kilka lat. Nie było to zwycięstwo, którego bym sobie życzył, ale taki jest snooker".
"Powodzenia dla Stuarta, zagrał fantastyczny mecz i zasłużył na zwycięstwo. Jestem po prostu zadowolony, że walczyłem i że grałem dobrze. Tylko kilka błędów tu i tam, ale ogólnie nie było źle".
O odpadnięciu razem z Juddem Trumpem: "Wiele osób o tym mówi, ale ja po prostu przyjechałem tutaj, wiedząc, że będzie to kolejny trudny turniej. Tak jak to jest, gdy bierzesz udział w jakimkolwiek turnieju. Nikt nie ma boskiego prawa do wygrania meczu. W snookerze wiele może się zdarzyć - taki jest sport".
O ile O'Sullivan próbował emocje tonować, o tyle Bingham swoich w żadnym razie nie krył: "Trochę się popłakałem na zapleczu. Niewiarygodne. Po prostu dobrze się bawiłem".